Pracodawcy niechętnie zatrudniają osoby po pięćdziesiątce, choć od półtora roku realizowany jest plan "Solidarność pokoleń 50+".
Choć tylko co ósmy bezrobotny ma skończone 55 lat, to szuka zatrudnienia znacznie dłużej od pozostałych. Co czwarty figuruje w rejestrach ponad pół roku, a w przypadku osób powyżej 60 roku życia, ponad 30 proc. szuka pracy dłużej niż dwa lata. Część z nich zostaje wykreślona z rejestrów, bo zaczynają dostawać emeryturę - wylicza "Rzeczpospolita".
Zdaniem Adama Ambrozika z Pracodawców RP, wciąż cześć pracodawców uważa, że łatwiej będzie im się pracowało z młodymi. Na niekorzyść działają też sztywne przepisy prawa, ale - jak zauważa ekonomista - sami poszukujący zatrudnienia niekiedy ograniczają swoje szanse. "Nie zawsze aktywnie starają się szukać pracy, są niechętni wobec pracy czasowej czy telepracy" – uważa Ambrozik.
Zdaniem prof. Urszuli Sztanderskiej z Uniwersytetu Warszawskiego, nie istnieje w Polsce spójny system uczenia się i poprawiania swoich kompetencji zawodowych dla ludzi w średnim i starszym wieku. Nie ma też niezbędnych do tego stypendiów i pożyczek.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.