Radnemu Lewicy, który nagłośnił handel głosami na PO grożono śmiercią. Posłanka PiS otrzymuje wulgarne listy z pogróżkami.
Radnemu Lewicy, który nagłośnił handel głosami na PO grożono śmiercią. Posłanka PiS otrzymuje wulgarne listy z pogróżkami.
Chodzi o aferę z kupowaniem głosów na kandydatów PO w Wałbrzychu. Po ujawnieniu sprawy w mieście zawrzało. Dwójka świadków oskarżenia nagle zmieniła zdanie, wycofując swoje zeznania. Politycy, którzy nagłośnili proceder padli ofiarą gróźb.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza - Wrocław" - radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Jerzy Krzyżowski, został zaczepiony na ulicy. Młodzi mężczyźni zagrozili mu, że jak będzie za dużo gadał o wyborach, zostanie zabity.
Z kolei posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Zalewska dostała na swoją skrzynkę pocztową w Sejmie obelżywe listy:
Czy ty, k... pier..., przestaniesz się szczycić, że jesteś z Wałbrzycha? Bo ja się wstydzę, że taka k... mnie reprezentuje w Sejmie i wypowiada się w mojej sprawie. Szmato, ścierko zasrana, ty k... zasrana. Żebym cię więcej, szmato, nie oglądał w telewizji!
Zalewska nie ma wątpliwości, że listy mają związek za nagłośnieniem sprawy kupowania głosów przez kandydatów PO.
Zarówno Krzyżowski, jak i Zalewska o groźbach powiadomili policję. Jednak autorzy gróźb wobec radnego SLD, choć znani z nazwiska wciąż pozostają na wolności, gdyż "policja nie zastała ich w domu".