Po tym, jak Kayah, artystka zaangażowana w polityczną działalność kodziarzy, oświadczyła, że nie wystąpi na festiwalu w Opolu, kolejni artyści przystąpili do bojkotu. Czy naprawdę osoby, które piszą w oświadczeniach, że„muzyka powinna być ponad podziałami” utożsamiają się z ludźmi, którzy sami te podziały tworzą?
Przypomnijmy, na festiwalu w Opolu miał się w tym roku odbyć koncert z okazji 50-lecia działalności artystycznej Maryli Rodowicz. Rzekomo władze Telewizji Polskiej, która jest zaangażowana w organizację imprezy, miały zażyczyć sobie, by na scenie nie pojawiła się Kayah, wokalistka czynnie wspierała bowiem działalność kodziarzy. By zdementować te plotki, przed kamerami wystąpiła sama Maryla Rodowicz w towarzystwie prezesa TVP Jacka Kurskiego. Gwiazda zapewniała, że
„wszyscy zaproszeni przez nią artyści” wystąpią na jej jubileuszu, a
„Telewizja Polska nie cenzuruje artystów i nie ma żadnej czarnej listy”.
Kayah wydała w tej sprawie oświadczenie na swoim facebookowym profilu.
Na Festiwalu w Opolu w tym roku nie wystąpię. I jest to moja decyzja. Na znak jedności z tymi, którzy na cenzurowanym byli i nadal pozostali, bo wobec nich nie wywołała się taka burza. Dziękuję wszystkim za publiczne i prywatne wyrazy wsparcia. To bardzo wiele znaczy dla nas jako Polaków
- stwierdziła.
Kombii, Kasia Kowalska, Andrzej Piaseczny i zwycięzca programów rozrywkowych TVN Michał Szpak, solidaryzując się z politycznie zaangażowaną artystką, na znak protestu również zapowiedzieli, że w Opolu nie wystąpią. Podobną decyzję podjął zespół Audiofiles, który tłumaczył swoją decyzję,
brakiem solidarności Maryli Rodowicz z artystami.
Presja środowiska podziałała.
Swój występ odwołała sama Rodowicz, a poza powodami politycznymi na decyzję złożył się również dramat rodzinny artystki. W wieku 93 lat zmarła jej mama. „
Atmosfera politycznego skandalu oraz dramat rodzinny spowodowały, że zdecydowałam się zrezygnować z koncertu 50-lecia” - napisała Maryla Rodowicz w piątek wieczorem na swoim profilu na Facebooku.
Absurdalną sytuację skomentował aktor Maciej Stuhr, który swoim wpisem pokazał, że nie o muzykę i solidarność z artystami tutaj chodzi
Nigdy w życiu tak nie żałowałem, że nie zostałem zaproszony do Opola! Mógłbym teraz tak pięknie zrezygnować
- napisał Stuhr.
Absurd całej tej sytuacji świetnie wychwycili użytkownicy Twittera
.
Źródło: niezalezna.pl,facebook.com
#Maryla Rodowicz #Opole
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marek Nowicki