W 2016 r. około 1000 dzieci w Niemczech i Austrii padło ofiarą gwałtów lub napaści seksualnych ze strony tzw. uchodźców, których sprowadziła do Europy Angela Merkel. O tych szokujących liczbach za Odrą jednak się nie mówi. Nieletnie ofiary imigrantów to bowiem w niemieckiej prasie wciąż temat tabu - pisze „Gazeta Polska”.
To był tragiczny rok dla Niemiec, które zdecydowały się przyjąć z otwartymi ramionami setki tysięcy tzw. uchodźców, często zupełnie anonimowych. W ciągu ostatniego roku imigranci związani byli z siedmioma zamachami, w których zginęły 22 osoby, a 112 zostało rannych. Zamachy przeprowadzano w rozmaity sposób: wybuchy, strzały z broni palnej, noże, siekiery, a ostatnio porwana ciężarówka. Za atakami stało Państwo Islamskie, a wykonawcami byli najczęściej azylanci z Syrii lub Afganistanu.
Ale ponadmilionowa fala imigrantów, jaka zalała ostatnio Niemcy, wiąże się także z innymi przerażającymi statystykami, o których w niemieckiej prasie w ogóle się nie pisze.
Chodzi o seksualne napaści i gwałty na nieletnich.
W 2016 r. w Niemczech i Austrii odnotowano w sumie 2788 napaści seksualnych i gwałtów dokonanych przez tzw. uchodźców, imigrantów lub osoby pochodzenia imigranckiego.
W tej liczbie aż 974 przestępstwa dokonano na nieletnich, z czego 286 na basenach i plażach. O dzieciach, które padły ofiarami tych czynów, w ogólnokrajowych niemieckich mediach niemal się nie mówi. Wzmianki lub artykuły o napaściach znaleźć można przede wszystkim w lokalnej prasie lub komunikatach policyjnych. Dlatego też nawet w Polsce, gdzie poprawność polityczna nie zakorzeniła się tak bardzo, o większości tych przestępstw nikt nie słyszał. Wymienienie zaledwie kilku z nich może przyprawić o mdłości.
I tak:
1 stycznia 2016 r. w bawarskim Traunreut 24-letni uchodźca z Afganistanu zaatakował na placu ratuszowym (podczas zabawy sylwestrowej) 17-latkę, obmacując ją w miejscach intymnych i próbując zgwałcić. Nastolatka doznała wielu bolesnych obrażeń.
W podobnych okolicznościach, tej samej nocy, w Weil am Rhein (Badenia-Wirtembergia) czterech syryjskich uchodźców zgwałciło 14- i 15-latkę, zwabione do zajmowanego przez nich mieszkania.
7 stycznia 2016 r. okazało się, że 31-letni imigrant z Turkmenistanu wykorzystał seksualnie w Kilonii 5- i 7-latkę. Pierwszą – w toalecie przedszkola, gdzie chodzili jego dwaj synowie. Drugą – w mieszkaniu, po obietnicy podarowania dziewczynce lalki Barbie. Aresztowanego mężczyznę uznano za chorego psychicznie i niebezpiecznego dla otoczenia.
12 stycznia w Mönchengladbach do 15-latki wracającej autobusem do domu dosiadł się młody imigrant, prawdopodobnie z Afryki Północnej lub Azji. Próbował zaczepiać dziewczynę, ta jednak stanowczo odmawiała rozmowy. Gdy opuściła pojazd, mężczyzna wysiadł za nią, dotykając jej i próbując całować. W końcu ją zgwałcił.
1 lutego w miejscowości Glöwen w Plattenburgu (Brandenburgia) 16-letni uchodźca z Afganistanu dokonał gwałtu na dwóch chłopcach, 9- i 11-latku. Kilkanaście dni później został wypuszczony z aresztu, gdyż sędzia uznał, że azylant, który mieszka z rodzicami i nie ma pieniędzy, nie ucieknie przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości. A wiceburmistrz Plattenburga stwierdził, że ma nadzieję, iż mieszkańcy Glöwen nadal będą otwarci na uchodźców, gdyż „źli ludzie zdarzają się wszędzie – i wśród Niemców, i wśród obcokrajowców”.
7 lutego w Hirschhorn (Hesja) podczas imprezy karnawałowej dwaj młodzi imigranci (16 i 17 lat) zgwałcili 17-latkę. Tydzień później w bawarskim Straubing Somalijczyk zaciągnął 11-letnią dziewczynkę do mieszkania, rozebrał, zmusił do seksu analnego i innych czynności seksualnych. Wszystko sfilmował komórką. Kazał też jej oglądać filmy pornograficzne, które miał na swoim telefonie.
Osobną kategorię stanowią incydenty na basenach, takie jak w Delbrück (Nadrenia Północna-Westfalia), gdzie 6 lipca dwóch imigrantów z Afganistanu napastowało seksualnie 14-letniego chłopca, czy w Stuttgarcie, gdzie cztery dni później ofiarą molestowania padła 13-latka. A gdy 20 lipca w Kirchheim (Badenia-Wirtembergia) grupa Arabów zdarła kostiumy kąpielowe z dziewczynek w wieku od 10 do 14 lat, próbując je zgwałcić, wstrząśnięta tym burmistrz miasteczka zdradziła, że napastnicy dostali jako „uchodźcy” stałe, darmowe wejściówki na baseny. W tym samym czasie mieszkańcy za taki sezonowy bilet musieli zapłacić 90 euro.
Więcej w tygodniku „Gazeta Polska”.
Źródło: Gazeta Polska
#Niemcy
#Angela Merkel
#uchodźcy
Grzegorz Wierzchołowski