Karolina P. „Czekolinda”, domniemana szefowa warszawskiej agencji towarzyskiej nie opuści aresztu za poręczeniem majątkowym w wysokości 170 tys. zł. Tak zadecydował stołeczny sąd.
Obrońca 29-letniej kobiety chciał, aby za kaucją i zakazem opuszczania Polski, sąd uchylił jej aresztu. Argumentował to tym, że "Czekolinda" nie miała wcześniej kryminalnej przeszłości. Sąd jednak nie wyraził na zaproponowane przez obrońcę rozwiązanie. Mało tego, śledczy stwierdzili, że kwota, którą chciała przekazać Karolina P. to „bezczelność”. Osoby podejrzane w tym śledztwie, oficjalnie deklarowali dochody 50-60 tys. zł miesięcznie. Kobieta prowadziła niezwykle wystawne życie, co chętnie pokazywała na zdjęciach umieszczanych na portalach internetowych.
Jeszcze dokładnie nie wiadomo, ile zarobiła agencja towarzyska na Wiertniczej. Jednak chodzi tu na pewno o miliony: za prostytucję, luksusowe alkohole czy dodatkowe usługi. Jak wynika, Karolina P. oraz jej partner Norbert K. mogli działać na rzecz gangu ożarowskiego. Badają to śledczy.
Do zatrzymania Karoliny P. oraz Norberta K doszło w listopadzie. To oni są domniemanymi zarządcami największej agencji towarzyskiej w Warszawie.
W agencji zatrudnione były nie tylko Polki, ale także Ukrainki, Białorusinki, Litwinki a nawet Wenezuelki.
Źródło: tvp.info
#Warszawa
#agencja towarzyska
#Czekolinda
ES