Wczoraj pod nadzorem śledczych dokonano ekshumacji szczątków śp. Stefana Melaka. Jego najbliżsi od pierwszych chwil odważnie i bardzo świadomie zaangażowali się w docieranie do prawdy o straszliwej sobocie 10 kwietnia 2010 r.
Każdy, kto znał nieodżałowanego Stefana, nie ma wątpliwości, że gdyby żył, walczyłby o rzetelne śledztwo smoleńskie jak lew. Taki właśnie był Stefan Melak, nasz redakcyjny kolega, dla mnie osobiście również bardzo bliski kolega mojego ukochanego dziadka. W dużej mierze dzięki Stefanowi znalazłam się w „Gazecie Polskiej”, kibicował moim pierwszym dziennikarskim krokom. Był autorytetem. Człowiekiem, który mimo trudów i niewygód szedł szlachetną drogą. Polska wiele Mu zawdzięcza – przywracał zbiorowej pamięci bohaterów dawnych, jak i tych, którzy zginęli z rąk sowieckich barbarzyńców. Poniósł śmierć tuż nieopodal miejsc, które przez dziesięciolecia upamiętniał, o których na przekór komunistycznej propagandzie nie dawał zapomnieć. Dziś, po ponad sześciu latach od dramatycznej śmierci, państwo polskie wypełnia wobec Niego zaniechane wcześniej powinności. Pokój Jego duszy.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Stefan Melak
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Katarzyna Gójska-Hejke