Po wyborze Donalda Trumpa europejski salon panikuje. W środę rano lewicowe media na naszym kontynencie były zmartwione jak nigdy dotąd.
„USA wybrały najbardziej niebezpiecznego lidera, jest się czego obawiać” („The Guardian”, Wielka Brytania), „Politycy niemieccy zszokowani po wygranej Trumpa” (Deutsche Welle, Niemcy), „Trump prezydentem: radują się Le Pen i Farage, martwi się Berlin” („La Repubblica”, Włochy), „Ciemność ogarnia Waszyngton” („El País”, Hiszpania), „Trump zwycięzcą, USA i świat skoczyły w nieznane” („Libération”, Francja), „Zwycięstwo Trumpa to wybór świata pełnego niepewności” („Gazeta Wyborcza”) itp. „Największe mocarstwo świata jest odtąd w rękach skrajnej prawicy”, podsumował także dziennik „Libération”. No tak, ale co, jeśli ich pozytywnie zaskoczy? Wszystkie te media stracą resztki wiarygodności, a cała ich retoryka przeciwko „populistycznej” czy „skrajnej” prawicy runie. Wybór Trumpa to drugi cios po Brexicie dla społeczeństwa otwartego à la Soros. Liberalna lewica boi się już kolejnych ciosów w Austrii, we Francji, w Niemczech, Szwecji...
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#wybory prezydenckie
#USA
#Donald Trump
Olivier Bault