Uli Hoeness może powrócić na fotel prezesa Bayernu Monachium. Zarząd klubu z Bawarii podjął decyzję o zaproponowaniu kandydowania na stanowisko działaczowi, który 21 miesięcy spędził… w więzieniu.
Walne Zgromadzenie, na którym rozstrzygnie się, kto obejmie władzę w klubie Roberta Lewandowskiego, zaplanowano na 25 listopada. Tłumów chętnych nie ma - istnieje szansa, że Hoeness, którego kandydaturę wysuwa sam Bayern, będzie jedynym kandydatem na to stanowisko. Obecny prezes, Karl Hopfner, zadeklarował, że nie zamierza ubiegać się o reelekcję.
Kandydatura Hoenessa jest kontrowersyjna. 64-latek dopiero od kilku miesięcy przebywa na wolności - w lutym tego roku został warunkowo, za dobre sprawowanie, zwolniony z więzienia w bawarskim Landsbergu. Przebywał tam za malwersacje podatkowe -
dostał wyrok 3,5 roku pozbawienia wolności, opuścił więzienie dokładnie po 21 miesiącach. W międzyczasie karę i tak złagodzono - Hoeness w ciągu dnia przebywał na wolności, wracając do Landsberga tylko na noce. Kiedy był wolny, szkolił juniorskie drużyny Bayernu - giganci z Monachium nigdy nie wyrzekli się swojego działacza i od początku
stali za nim murem.
Początkowo Hoenessa oskarżano o oszustwa podatkowe na kwotę 3,5 mln euro, potem okazało się, że zaległości sięgają 28,5 mln euro. Podczas procesu Hoeness przyznał się, zaakceptował karę i nie odwoływał się od wyroku sądu. Tłumaczył się, że stracił kontrolę nad swoim postępowaniem.
Hoeness to piłkarska i trenerska legenda Bayernu. Jako zawodnik zagrał w drużynie z Bawarii 239 ligowych spotkań, strzelając 86 goli. Od 1979 r. był menedżerem zespołu, pracując w Bayernie przez lata, a w latach 2002-09 pełniąc funkcję wiceprezesa klubu. Prezesem był od 2009 r.
To także człowiek futbolu z sukcesami reprezentacyjnymi - w 1972 r. zdobył z reprezentacją RFN mistrzostwo Europy, a dwa lata później sięgnął z nią po tytuł mistrzów świata.
Źródło: niezalezna.pl
#prezes
#Uli Hoeness
#Bayern Monachium
mch