10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

​Stanisław Czerczesow odszedł z Legii

Stanisław Czerczesow nie jest już trenerem Legii Warszawa. Klub i szkoleniowiec rozwiązali kontrakt za porozumieniem stron.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Stanisław Czerczesow nie jest już trenerem Legii Warszawa. Klub i szkoleniowiec rozwiązali kontrakt za porozumieniem stron. - Bardzo serdecznie dziękujemy za profesjonalną postawę oraz poprowadzenie Legii do dubletu na stulecie - mówi prezes mistrzów Polski Bogusław Leśnodorski.

- Rozstajemy się w zgodzie i wzajemnym szacunku oraz życzymy naszym byłym trenerom powodzenia w dalszej karierze - dodaje Leśnodorski w oficjalnym komunikacie wydanym przez klub.

Legia i Czerczesow od zakończenia sezonu rozmawiali o warunkach, w jakich sztab trenerski miałby pracować w nowym sezonie. Nie doszło do porozumienia. Czerczesow żądał podwyżki oraz gwarancji transferowych, których „wojskowi” nie byli mu w stanie zagwarantować.

- Gdy w październiku 2015 roku trener Czerczesow przychodził do nas, postawiliśmy przed nim konkretne zadania, z których najważniejszym było wywalczenie mistrzostwa Polski. Już wówczas zawarliśmy jednak dżentelmeńskie porozumienie, że po sezonie niezależnie od wyniku sportowego usiądziemy i porozmawiamy o wszystkim, co udało się osiągnąć oraz o tym co i w jaki sposób możemy osiągnąć w przyszłości. Trener Czerczesow i jego ekipa wykonali ogromną pracę z pierwszą drużyną, za co jesteśmy wszyscy bardzo wdzięczni. Dziś podaliśmy sobie ręce i życzyliśmy wzajemnie powodzenia - mówi Michał Żewłakow, dyrektor sportowy Legii Warszawa.

Nowym trenerem Legii ma być Albańczyk Besnik Hasi. 44-letni trener osiem ostatnich lat spędził w Anderlechcie Bruksela. Najpierw grał tam w piłkę, potem był asystentem, aż w końcu w 2014 roku dostał szansę samodzielnego poprowadzenia drużyny. Anderlecht zakończył jednak ligę belgijską na drugim miejscu, co spowodowało zwolnienie tego trenera przez działaczy Anderlechtu. Hasi dobrze zna się z Michałem Żewłakowem - wspólnie grali w Anderlechcie przez cztery sezony.

 



Źródło: niezalezna.pl

mch