Rosja i Syria z premedytacją używają fali syryjskich uciekinierów jako narzędzia służącego do destabilizowania jedności europejskiej i infrastruktury – uważa dowódca sił NATO w
Zdaniem gen. Breedlove’a działania Kremla w Syrii pogarszają sytuację w tym kraju, utrudniają osiągnięcie porozumienia, a naloty sił rosyjskich nie są w zasadzie wymierzone w Państwo Islamskie, tylko w umiarkowaną opozycję syryjską, co ma na celu umocnienie pozycji Asada. Podkreślił też, że islamiści nadal poszerzają swoje wpływy i zagrażają Europie i USA.– Nie widzę innego powodu zastosowania tych metod niż to, by zwiększyć falę uchodźców i spowodować, by stali się problemem kogoś innego – ocenił dowódca sił NATO w Europie.
Inny obraz relacji amerykańsko-rosyjskich ws. trwającej już piąty rok wojny domowej w Syrii, w której zginęło ok. 260 tys. osób, wyłania się z oficjalnych rozmów szefów dyplomacji obu państw. Podczas ostatniej rozmowy telefonicznej Siergiej Ławrow i John Kerry potwierdzili, że „należy współpracować, aby zakończyć działania wojenne w Syrii”. Ponadto przedstawiciel USA stara się łagodzić wszelkie doniesienia o łamaniu przez wojska Asada obowiązującej od soboty umowy o zawieszeniu broni. Z kolei rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony generał Igor Konaszenkow powiedział, że amerykańscy wojskowi są w stałym kontakcie ze swoimi rosyjskimi kolegami i wspólnie monitorują przestrzeganie rozejmu.– Istnieje obawa, że terroryści Państwa Islamskiego mogą rekrutować nowych członków wśród uchodźców – zaznaczył generał.
Negocjacje w sprawie zakończenia wojny w Syrii formalnie rozpoczęły się 29 stycznia i zostały zawieszone 3 lutego, gdy armia Asada przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa przełamała okrążenie wokół dwóch strategicznych wiosek na północ od Aleppo, które były oblegane od prawie trzech lat przez siły opozycyjne.– Nie chcemy, by rozmowy w Genewie dotyczyły tego, czy rozejm jest, czy nie jest łamany, tylko sedna spraw – powiedział de Mistura.