Według najnowszego raportu „The World Green Building Trends 2016” analizującego stan i prognozy rozwoju eko budownictwa w 69. krajach (m.in. w Polsce), w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat podwoi się liczba budynków ograniczających negatywny wpływ na środowisko.
Eksperci z branży budowlanej przewidują, że
w 2018 r. ponad 60% ich projektów będzie wyposażonych w zielone rozwiązania. Dotyczy to zwłaszcza budynków biurowych i publicznych, a także obiektów już istniejących zmodernizowanych pod kątem certyfikatów ekologicznych. Według raportu, Polska powoli dojrzewa do zielonych standardów, ale nadal znajduje się w gronie państw (obok Kolumbii, Brazylii i Indii), gdzie niska świadomość korzyści płynących z tego typu budownictwa oraz brak odpowiedniego wsparcia legislacyjnego hamuje bardziej dynamiczny rozwój rynku.
Według specjalistów skupionych m.in. w Ogólnokrajowym Stowarzyszeniu Wspierania Budownictwa Zrównoważonego (OSWBZ) rozwój zielonego budownictwa w Polsce mógłby być bardziej intensywny. Ich zdaniem doszłoby do tego, gdyby branża budowlana była wspierana przez różnorodne zachęty inwestycyjne i programy zwiększające świadomość w zakresie zielonego budownictwa.
W Polsce jednym z niewielu podobnych narzędzi jest uruchomiony w 2014 r. program dopłat dla energooszczędnego budownictwa mieszkaniowego - budynków wielorodzinnych i domów jednorodzinnych. Ministerstwo Środowiska przeznaczyło na ten cel 300 mln zł. Program nie cieszył się dużym zainteresowaniem ze względu na dość skomplikowane procedury uzyskiwania dofinansowania i niski poziom wiedzy na temat eko budownictwa. Dlatego Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wprowadził ułatwienia proceduralne w osiągnięciu standardów energetycznych. Od 1 stycznia nie trzeba dostarczać już m.in. projektu budowlanego oraz świadectwa charakterystyki energetycznej w dokumentacji. Zdaniem ekspertów, to krok w dobrą stronę, ale na pewno niewystarczający jeśli chodzi o popularyzację zielonego budownictwa w Polsce.
W opinii przedstawicieli branży budowlanej, to ostatni dzwonek, aby w Polsce zintensyfikować działania mające na celu edukację branży i konsumentów w zakresie wdrażania i korzystania z zielonych rozwiązań. Zgodnie z dyrektywą 2010/31/EU, już za cztery lata wszystkie budynki, a za dwa lata budynki użyteczności publicznej powinny być niemal samowystarczalne pod względem energetycznym.
- Zużycie energii w Polsce powinno zostać stopniowo redukowane. Znamy wymagania do 2021 r. Według wytycznych unijnych i ministerialnych, zmiany powinny zostać wprowadzone najszybciej w segmencie budynków użyteczności publicznej – uważa Tomasz Augustyniak, prezes OSWBZ.
Źródło: niezalezna.pl
MP