Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Globus w sztabie PiS

Przyjęcie narzucanej sobie narracji w czasie kampanii wyborczej to grzech śmiertelny.

Przyjęcie narzucanej sobie narracji w czasie kampanii wyborczej to grzech śmiertelny. Celem powinno być wykreowanie własnego przekazu i zdominowanie nim opowieści zapodawanej wyborcom przez politycznego rywala. Zdawać by się mogło, że to kampanijne ABC powinno być oczywiste dla sztabowców Prawa i Sprawiedliwości. Tymczasem nie jest, co dobitnie pokazała konferencja prasowa z Jarosławem Gowinem jako kandydatem na szefa MON. Wszyscy jej uczestnicy sprawiali wrażenie zaskoczonych sytuacją, jakby ktoś wypchnął ich zza kotary na środek sceny. Warto odtworzyć zdarzenia poprzedzające tę prezentację. Zaczęło się od kuriozalnego ataku prorządowych mediów na Antoniego Macierewicza. Ta ewidentna ustawka wywołała lawinę komentarzy podnieconych polityków Platformy z Ewą Kopacz obsadzoną w roli kończącego spektakl komedianta. Premier mówiła o 18. armii świata, potędze militarnej, którą miał zawładnąć Antoni Macierewicz. Widać było gołym okiem, iż publika znudzona wieloletnim straszeniem szefem zespołu parlamentarnego co najwyżej ziewnie ze znużenia. W sztabie PiS ktoś doszedł do wniosku, iż doszło do tragedii. I tak ci, którzy powtarzali, że Ewa Kopacz jest histeryczką, sami dostali ataku globusa. A tymczasem życie przyniosło sztabowcom Prawa i Sprawiedliwości nie lada gratkę. Na jednym ze spotkań z Beatą Szydło pojawili się prawdziwi sympatycy Platformy. Ostatni skłonni do publicznego popierania tej partii. To fakt, że kandydatka PiS na szefa rządu dobrze sobie z nimi poradziła. Ale jej sztab zupełnie nie wykorzystał sytuacji. A przecież trzeba było zrobić wszystko, by czterej łysi zwolennicy premier Kopacz, z bandziorskimi pseudonimami i takąż listą życiowych sukcesów, byli znani całej Polsce. Tym bardziej że gołym okiem widać efekty pracy, jaką ktoś z Platformy włożył w wyposażenie owych typów w odpowiednie przekazy dnia. Bo przecież te draby nadawały treścią sztabowych esemesów (zachęcam do uważnego odsłuchania). Zamiast odcinać się od słów Antoniego Macierewicza, których on nigdy nie powiedział, i wyskakiwać jak filip z konopi z kandydaturą Gowina, należało do znudzenia przedstawiać zwolenników PO i ich kryminalne dossier. Nie tylko dlatego, że tak byłoby uczciwie, ale również dlatego, że byłoby skutecznie.

 



Źródło: Gazeta Polska

Katarzyna Gójska-Hejke