Kogo lubi Zachód

Poczytny w Wielkiej Brytanii tygodnik „The Economist” poświęcił ostatnio piórami Andrew Nagorskiego i Edwarda Lucasa swoje kolumny prezydenturze odchodzącego Bronisława Komorowskiego. Zdaniem poczytnych dziennikarzy Komorowski był postrzegany jako ktoś „otwarty na świat, na swoich partnerów w Unii i NATO, wcześniej [czyli za prezydentury Lecha Kaczyńskiego] odczuwało się więcej żalu i pretensji”.

Autorzy wspomnieli również, że polityka historyczna Komorowskiego była mniej „martyrologiczna” niż polityka jego poprzednika. Przekaz tekstu daje się odczytać jednoznacznie – Komorowski nie sprawiał światu tyle kłopotów co Lech Kaczyński. Nie zadawał trudnych pytań, często się uśmiechał i mówił to, co inni chcieli usłyszeć.
Podsumowując wszelkie inne oceny polskich polityków płynące z Zachodu – podobają się tam ci, którzy siedzą cicho, we wszystkim się zgadzają i komu trzeba kłaniają się w pas. Mam nadzieję, że człowiek, który dzisiaj zamieszka w Pałacu Prezydenckim, na Zachodzie podobać się nie będzie, a ze zdaniem Polski nareszcie znów będą się tam liczyć.

 

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie