Władze Warszawy z wielką pompą organizowały obchody 71. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Były uroczyste koncerty, msze, przemówienia (oczywiście bez przemówienia prezydenta elekta Andrzeja Dudy, ale to już inna historia). W niedzielę otwarto w ramach tych obchodów również 300-metrowy odcinek opóźnionych o dwa lata Bulwarów Nadwiślańskich, aby prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz i premier Ewa Kopacz miały gdzie się przespacerować. Ale mniejsza z tym. Nie ma co kopać leżącego. Chciałem jeszcze przypomnieć, że dwa tygodnie temu z równą werwą władze stolicy organizowały święto 60-lecia otwarcia daru Józefa Stalina – Pałacu Kultury i Nauki – czyli w pewnym sensie pomnika pamięci sowieckich morderców powstańców i prześladowców ludzi niepodległościowego podziemia.
Każde obchody i każda rocznica są dla pani Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej partyjnych towarzyszy dobre, żeby się lansować. A weterani powstania to dla peowskich władz Warszawy tylko scenografia, dokładnie taka sama jak Pałac Kultury im. Józefa Stalina.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Igor Szczęsnowicz