Podczas ostatniej konwencji PiS‑u Beata Szydło wymieniła pomysły partii na polepszenie losu Polaków, m.in. obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie do 8 tys. zł kwoty wolnej od podatku, ufundowanie stałego zasiłku w wysokości 500 zł na drugie dziecko i kolejne.
„Gazeta Wyborcza” i TVN24 natychmiast uruchomiły swoich tzw. ekspertów ekonomicznych, którzy jak zawsze w tego typu wypadkach totalnie skrytykowali pomysły. „Nie ma pieniędzy”, „mrzonki”, „pobożne życzenia” – padało z szybkością karabinu maszynowego z głośników różnych stacji. To ciekawe, że według tych tzw. ekspertów nigdy nie stać nas na pomysły, które poprawiają los mieszkańców Polski. Jakoś ci eksperci nie zabierali głosu, gdy w ciągu ośmiu minionych lat PO wiek emerytalny podwyższała, i nie krzyczeli wniebogłosy, gdy decydowała się na podwyższanie podatków. Dzisiaj według tych mędrców nie stać nas na cokolwiek, co ciężkiej doli Polaka ulży. Cóż, przeciętny ekspert ekonomiczny „GW” i TVN24 zarabia przez miesiąc tyle, ile przeciętny Polak przez rok. „Ekspertom” zawsze do pierwszego starczy, a wiadomo, że punkt widzenia zależy zawsze od punktu siedzenia.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Igor Szczęsnowicz