W czasie, gdy strażnik miejski uzupełniał swój służbowy notatnik, ktoś ukradł mu fotoradar.
Jak wynika z informacji „Super Expressu”, całe zajście miało miejsce w Krośnie Odrzańskim. Po godzinie od rozstawienia się przy drodze w Marcinkowicach z fotoradarem, strażnik miejski z przerażeniem zauważył, że
w czasie, gdy on uzupełniał swój notatnik, fotoradar zniknął.
Strażnik miejski zadzwonił do przełożonych, a ci polecili mu sprawdzić, czy urządzenia ktoś po prostu nie wyrzucił w pobliskie krzaki.
Fotoradaru nigdzie jednak nie było.
Ktoś zdjął urządzenie ze statywu.
– Strażnik po tym zdarzeniu nie czuje się komfortowo. Do jutra wziął urlop na żądanie. Był w samochodzie po przeciwnej stronie ulicy, ok. 50 m od urządzenia. Wyjaśnił, że uzupełniał notatnik służbowy. Spuścił wzrok na moment. Wtedy fotoradar zniknął – tłumaczy Agnieszka Pawłow, komendant straży miejskiej w Krośnie Odrzańskim.
Źródło: niezalezna.pl,Super Express
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
rz