„Udział naszych firm w krajowych zamówieniach publicznych wciąż maleje. Zarabia zagranica. W 2013 r. obce firmy pozyskały od polskich instytucji zamówienia publiczne za 60 mld zł, z tego blisko połowa przypadła na koncerny niemieckie” - pisze „Gazeta Polska Codziennie”.
Choć inwestycyjny szczyt związany z piłkarskim Euro 2012 dawno minął, polski rząd i lokalne samorządy wciąż dają zarobić zagranicznym firmom miliardy złotych. Jak zauważa „Codzienna”, o ile dwa lata temu koncerny spoza Polski wygrały ponad 600 przetargów wartych 30 mld zł, to w 2013 r. – jak wynika z danych Urzędu Zamówień Publicznych – zagranicznym wykonawcom przyznano rekordową liczbę 704 zleceń wartych dwa razy więcej, a więc ok. 60 mld zł.
Blisko połowę tych kontraktów uzyskały firmy niemieckie, zarabiając 28 mld zł.
Między ilością i wartością zamówień zdobywanych przez zagraniczne koncerny u nas a tymi, jakie polskie firmy realizują w innych krajach, jest kolosalna różnica. Nasze przedsiębiorstwa wygrały w 2013 r. niespełna 90 zagranicznych przetargów wartych 400 mln zł. Oznacza to, że
na zamówieniach publicznych w innych krajach zarobiły 150 razy mniej niż obce firmy u nas.
Ten ogromny deficyt w handlu zleceniami martwi, tym bardziej że zagraniczne spółki realizują w Polsce swoje zyski kosztem rodzimych wykonawców. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP),
z roku na rok z rynku zamówień publicznych coraz bardziej wypychane są małe i średnie firmy z Polski. Jeszcze trzy lata temu aktywnych na tym rynku było 25 proc. przedsiębiorstw sektora MŚP. Dwa lata temu tylko 18 proc., a w 2013 r. zaledwie 14 proc.
To fatalne statystyki, bo oznaczają, że od zyskownych kontraktów odcinani są rodzimi wykonawcy, którzy mają być motorem polskiej gospodarki. Dość powiedzieć, że
małe i średnie przedsiębiorstwa zatrudniają trzy czwarte Polaków i wytwarzają 67 proc. polskiego PKB.
Cały artykuł ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie”
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Marek Michałowski