USAID to temat, który dość mocno wzburza amerykańską opinię publiczną. Szczególnie dlatego, że pieniądze podatników były wydawane na bezsensowne cele poza granicami. Na "długiej liście bzdur" znalazły się stacja benzynowa na środku pustyni w Afganistanie za 43 mln dolarów, czy 2,5 mln dolarów na zmiany płci w Gwatemali.
Amerykańska agencja ds. rozwoju międzynarodowego (USAID) w obecnym kształcie przeszła do historii. Likwidacja dotychczasowej siedziby przeszła błyskawicznie - pracownicy wysłani na przymusowe urlopy, zdjęto napisy znad wejścia, wystawiono na licytację cenne obrazy, które zdobiły ściany urzędu. Najbardziej bolesne okazało się zamrożenie finansowania zagranicznych inicjatyw.
Jedną z pierwszych decyzji nowego prezydenta USA Donalda Trumpa było zawieszenie na 90 dni wszystkich programów amerykańskiej pomocy zagranicznej w celu oceny ich zgodności z jego polityką zagraniczną.
To wzbudziło największy krzyk tzw. opinii międzynarodowej. Jeśli przyjrzeć się bliżej to głównie małe organizacje pozarządowej wspierane przez liberalne media - najczęściej wszyscy oni dotychczas byli beneficjentami amerykańskich rządowych grantów.
Wydarzenie budzi niemałe zainteresowanie wśród samych Amerykanów, którzy poznali szczegóły zagranicznych działań poprzedniej administracji. Telewizja Fox News na swojej antenie przypomniała kilka projektów, które zostały sfinansowane z pieniędzy podatników.
Rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt na konferencji prasowej przedstawiła "długą listę bzdur", na którą przeznaczono pieniądze z zagranicznego funduszu.
2 mln dolarów na zmianę płci w Gwatemali, 6 mln dolarów na finansowanie turystyki w Egipcie, 20 mln dolarów na nowy sezon "Ulicy Sezamkowej" w Iraku, 4,5 mln dolarów na walkę z dezinformacją w Kazachstanie
– wymieniała Leavitt.
Na antenie Fox News z tej listy dodano także:
Na liście znalazła się także organizacja Georga Sorosa wpierająca prokuratorów. Otrzymała ona od amerykańskiego rządu aż 26 mln dolarów.
Niezmiennie największe oburzenie budzi fakt, że z USA płynęły pieniądze dla zagranicznych mediów. Większość z nich wznosiła do tej pory chlubnie hasła "niezależności". Okazało się, że byli sowicie opłacani dolarami.
Amerykański tygodnik "Politico", z którym związana jest Anne Applebaum, otrzymał w ciągu ostatnich czterech lat 26 mln dolarów. Za tę kwotę miała być wykupiona subskrypcja do rozszerzonego wydania gazety, co znacznie poprawiło sytuację tego medium.
$43 million on a gas station in Afghanistan that had no customers, $1.5 million to promote LGBT Jamaicans, $4 million for trans Serbians, $5.5 million for gay rights in Uganda, $17 million for Vietnam “inclusion,” $25 million to promote “green transportation” in Georgia, $1… pic.twitter.com/eu3LEoFvvg
— Jesse Watters (@JesseBWatters) February 6, 2025
Decyzja Trumpa o zawieszeniu zagranicznych programów wzbudziła reakcję także organizacji i mediów działających na terenie Polski. Wśród beneficjentów znajdujących znalazły się takie tytuły jak "Krytyka Polityczna".
Wśród beneficjentów znalazły się takie organizacje jak np. Instytut Reportażu Mariusza Szczygła, czy Sieć obywatelska Watchdog Polska.
Ta ostatnia na swojej stronie podała, że w 2024 roku bezpośrednio z USAID otrzymała ponad 235 tys. zł.
ZOBACZ TAKŻE Fundacja, która wspierała nielegalnych migrantów, inkasuje miliony. Płaci też Warszawa Trzaskowskiego
Potwierdzeniem tego, że organizacje otrzymywały wsparcie lub na nim opierały swoją działalność są ich głosy oburzenia i apele o wsparcie. Jako jedni z pierwszych z taką odezwą zwrócili się organizatorzy Tour de Konstytucja. Za nimi ustawił się Instytut Reportażu, który żalił się na zablokowanie grantu na realizację konkursu dla mediów lokalnych.
ZOBACZ TAKŻE Chcieli nadal "edukować" dzieci w Polsce nt. LGBT za pieniądze z zagranicy. Trump zatrzymał finansowanie
O zawieszeniu finansowania z amerykańskich funduszy poinformowała także redaktor naczelna "Krytyki Politycznej" Agnieszka Wiśniewska.
Bez tych środków nie moglibyśmy działać. Ważne jest dla nas wsparcie indywidualnych darczynek i darczyńców, bo granty – jak widzimy – Trump może nagle zatrzymać
– napisała na redakcyjnym profilu Facebook.
Podkreśliła, że redakcja nadal będzie wypełniała swoje zobowiązania i dodała, że nie mogą "nikomu napisać: 'sorry, Trump zatrzymał wsparcie, więc nie dostaniesz wynagrodzenia za wykonaną pracę'".
No ale tego, że "Krytyka Polityczna" wisi na grantach wydzielanych przez Wuja Sama to się jednak nie spodziewałem.
— Andrzej Krajewski (@AWMKrajewski) January 30, 2025
Wychodzi na to, że Trump może eksterminować lewicę w Polsce i nawet nie będzie o tym wiedział 😎
👇 pic.twitter.com/5mrLcVI9zl