​Czego Zachód uczy Rosję

W 1939 r., gdy Niemcy wkroczyły do Polski, Wielka Brytania i Francja wypowiedziały im wojnę. Rosja Sowiecka po agresji na Polskę, Finlandię, Rumunię i państwa bałtyckie pozostała bezkarna. Kiedy w 1941 r. doszło do starcia tych dwóch totalitarnych gigantów, Zachód zamiast pozwolić, aby te dwa państwa zniszczyły się nawzajem, pospieszył z pomocą Józefowi Stalinowi, po drodze uznając w różnych Teheranach, Jałtach i Poczdamach wszystkie „zdobycze” terytorialne tego mordercy. Szczytem zachodniej obłudy był proces w Norymberdze w 1946 r., gdzie niemieckich zbrodniarzy wojennych sądzili m.in. sowieccy zbrodniarze wojenni. Przy okazji próbowali też oni obarczyć Niemców winą za zbrodnię katyńską, co na szczęście się nie udało. W latach powojennych jedynie prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan rozumiał, że Rosjanie pojmują wyłącznie politykę siły i faktów dokonanych. Przed nim i po nim już nikt. Nic dziwnego, że teraz Putin może się śmiać z „sankcji” i gróźb prezydenta Obamy. Amerykanie zareagują, gdy jego czołgi będą przekraczały Odrę. Może. Zachód nauczył Rosję jednego – że niczego z historii się nie nauczył.
 

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie