Dwie aktywistki klimatyczne zorganizowały happening w londyńskim Opactwie Westminsterskim. Pomalowały grób Karola Darwina pomarańczowym sprejem.
66-letnia Alyson Lee i 77-letnia Di Bligh z organizacji Just Stop Oil zorganizowały protest klimatyczny na grobie teoretyka ewolucji Karola Darwina.
Kobiety pomarańczowym sprejem napisały na płycie nagrobnej "1,5 is dead". Chodzi o nawiązanie do zapowiedzi klimatystów, którzy ostrzegają, że przekroczenie średnich temperatur o 1,5 st. C w porównaniu do okresu przedprzemysłowego, jest przełomem w stronę zagłady ludzkości spowodowanej ociepleniem klimatu.
W wygłoszonym w świątyni manifeście Lee mówiła o migracjach ludności i pożarach w Kalifornii. Bligh apelowała do przywódców światowych o rezygnację z opalania olejem opałowym, gazem i węglem przed 2030 r. Kobiety przekonywały, że swoim działaniem chcą "nakłonić władze do działania".
Londyńska policja poinformowała, że kobiety zostały aresztowane i postawiono im zarzuty.
Opactwo Westminsterskie oświadczyło, że podjęto natychmiastowe działania w celu oczyszczenia pomnika. Zaznaczono, że najprawdopodobniej nie doszło do żadnych trwałych uszkodzeń. Grób Darwina został już udostępniony dla wiernych i zwiedzających świątynię.
WATCH: Just Stop Oil activists have spray-painted “1.5 is dead” on Charles Darwin’s grave in Westminster Abbey. pic.twitter.com/PiQlNcTZi0
— Talk (@TalkTV) January 13, 2025