Vinicius, który niedawno przeżył srogie rozczarowanie nie wygrawszy plebiscytu Złotej Piłki, znów ma problemy. Gwiazdor Realu Madryt został oskarżony o piractwo, a prezes La Liga Javier Tebas wysłał do klubu ze stolicy Hiszpanii oficjalną skargę w tej sprawie.
Vinicius jest od kilku sezonów chyba najlepszym piłkarzem Realu Madryt, ale ostatnio Brazylijczyk doskonałe występy na boisku przeplata z mniej fortunnymi zdarzeniami. Niedawno Złotą Piłkę na gali France Football zgarnął mu sprzed nosa Rodri, chociaż to napastnik Realu wydawał się murowanym faworytem do nagrody. Teraz Vini znów ma kłopoty.
Piłkarz z powodu kontuzji nie wystąpił w spotkaniu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt i Liverpoolem. Swoim kolegom kibicował z domu, oglądając transmisję w telewizji... i tu pojawił się problem. Vini wrzucił do mediów społecznościowych zdjęcie na którym widać, że śledził spotkanie w kanale niedostępnym oficjalnie w Hiszpanii.
🇪🇸🗣️ Javier Tebas: "During the Liverpool vs Real Madrid game, Vinicius Jr put a picture on his Instagram watching it, and you can see the TNT Sports logo on his screen."
— CentreGoals. (@centregoals) November 29, 2024
"This is PIRACY. When you're in Spain, you have to watch UCL games through Movistar."
[@theMadridZone] https://t.co/Uk6kisU2cP pic.twitter.com/snmtYdASFN
Wywołało to lawinę negatywnych komentarzy i zdecydowaną reakcję szefa La Liga. Javier Tebas skierował oficjalne pismo do włodarzy Realu Madryt, w którym nielegalne działania Viniciusa określił wprost:
To jest piractwo. W Hiszpanii mecze Champions League transmituje tylko Movistar.
Tebas zaznaczył, że działania Viniciusa nie były zgodne z prawem, ale nie wiadomo czy piłkarz poniesie jakieś faktyczne konsekwencje poza naganną opinią prezesa hiszpańskiej ekstraklasy.