Władze Warszawy do tej pory torpedują pomysł powstania pomnika-krzyża pamięci ofiar Rzezi Wołyńskiej na komunalnych Powązkach Wojskowych. Przeciwko takiemu upamiętnieniu opowiedzieli się również radni stołecznego Żoliborza, w którym rządzi Koalicja Obywatelska i lokalne komitety.
Tymczasem Rafał Trzaskowski, który aspiruje do funkcji prezydenta, zadeklarował w środę, że cmentarz na Powązkach jest gotowy, by stać się miejscem spoczynku dla ofiar rzezi wołyńskiej. Stało się to tuż po tym jak władze Ukrainy stwierdziły, że nie ma przeszkód do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na jej terytorium.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Walkę o powstanie upamiętnienia ofiar Rzezi Wołyńskiej na Powązkach toczy od kilku lat stowarzyszenie Wspólnota i Pamięć. Póki co – bezskutecznie. To wynik opieszałości władz Warszawy.
Prezes stowarzyszenia Wspólnota i Pamięć, inicjator akcji Wołyń na Powązki Paweł Zdziarski w rozmowie z Niezależna.pl podkreślił, że Powązki Wojskowe są polską, narodową, nekropolią na której upamiętniono m.in ofiary zbrodni katyńskiej czy zbrodni ponarskiej.
Nie ma na niej żadnego upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Latem 2021 roku rozpoczęła się zbiórka podpisów pod internetową petycją. Zebraliśmy ich 20 tysięcy. Rafał Trzaskowski podkreśla, że wsłuchuje się w głos warszawiaków. Niestety apel tysięcy z nich nie przyniósł skutku.
W ubiegłym roku stowarzyszenie Wspólnota i Pamięć oraz ponad 60 organizacji społecznych, kombatanckich i kresowych, a także świadkowie zbrodni i ich rodziny podpisali list intencyjny Wołyń na Powązki. W lutym 2024 roku w Radzie Warszawy został złożony obywatelski projekt uchwały ws. upamiętnienia Rzezi Wołyńskiej na Powązkach.
Inicjatywa od tego czasu była w toku. Po drodze dostawaliśmy opinie z różnych instytucji m.in. Zarządu Cmentarzy Komunalnych czy stołecznego konserwatora zabytków. Nie wszystkie były pozytywne. Zarząd Cmentarzy Komunalnych na początku wydał negatywną opinię, później stwierdził, że nie istnieją przeszkody, aby krzyż powstał. Pozytywną opinię wydał IPN, który zawsze wspierał tę inicjatywę
Jest to dość wątpliwe, ponieważ pod koniec października negatywnie stanowisko do projektu powstania upamiętnienia odnieśli się radni Żoliborza współrządzonego przez Koalicję Obywatelską, której wiceszefem jest Trzaskowski.
Żoliborscy samorządowcy być może zasugerowali się wypowiedzią stołecznego konserwatora zabytków, który przytoczył opinię Zarządu Cmentarzy Komunalnych z czerwca 2023 roku: "Zarząd zwrócił uwagę na problem deficytu miejsc grzebalnych na terenie miasta, w tym na cmentarzu Powązki Wojskowe, i w którym wyraził opinię, że wskazany przez inicjatorów teren w kwaterze A III powinien być raczej wykorzystany jako przestrzeń grzebalna, która pomieścić może 15 grobów rodzinnych. Zasugerował, że do tematu budowy kolejnego symbolicznego pomnika na cmentarzu można powrócić po ewentualnym powiększeniu obszaru cmentarza".
Jak pisał m.in. Onet.pl stołeczny konserwator zabytków przyznał , że nie jest mu znana opinia Zarządu Cmentarzy Komunalnych z kwietnia tego roku, w której stwierdzono, że jest wolna przestrzeń pod budowę pomnika.
11 lipca 2013 roku, w 70. rocznicę rzezi został odsłonięty został pomnik upamiętniający ofiary Zbrodni Wołyńskiej OUN-UPA. Jest usytuowany na obrzeżach Żoliborza. Część radnych wskazywała, że jedno upamiętnienie w dzielnicy jest wystarczające. „Interweniowaliśmy u władz Żoliborza, że jest to miejsce wyjątkowo zaniedbane” – podkreślił Zdziarski.