Mamy potwierdzenie, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przynajmniej raz skorzystał z samochodu służbowego w drodze na spotkania w trakcie prekampanii. Na koszt miasta udał się 29 października do Radomia.
Niezalezna.pl złożyła wniosek o udostępnienie informacji publicznej z 12 listopada 2024 r. dotyczący spotkania Prezydenta Rafała Trzaskowskiego z mieszkańcami Radomia (29 października), Aleksandrowa Łódzkiego (5 listopada), Lublina (7 listopada), Bydgoszczy (9 listopada).
Rafał Trzaskowski był 29 października był w delegacji samochodem służbowym – poinformowało nas miasto w oficjalnym piśmie. Na pocieszenie: prezydent Warszawy nie skorzystał wówczas z noclegu na koszt podatnika.
Co więcej, władze Radomia nieodpłatnie użyczyły miejski gmach na spotkanie z prezydentem Warszawy. O jego wynajęcie wystąpił rządzący Radomiem Radosław Witkowski.
Mieszkańcy Radomia spotkali się z Rafałem Trzaskowskim 29 października w Kamienicy Deskurów na tamtejszym rynku. Obiekt należy do miasta i jest przez nie zarządzany. Działa w nim „Instytut Miejski Kamienica Deskurów”.
Poprosiliśmy Urząd Miasta o wyjaśnienia, na jakiej zasadzie obiekt został użyczony na potrzeby spotkania z Trzaskowskim.
Budynek znajduje się w zarządzie prezydenta Radomia. Salę na spotkanie z mieszkańcami rezerwował pan prezydent. Wszystko odbyło się nieodpłatnie – zostaliśmy poinformowani przez radomskie Biuro Informacji Prasowej i Publicznej.
Kilka tygodni później Trzaskowski spotykał się z mieszkańcami Aleksandrowa Łódzkiego. Także i tam doczekał się wsparcia samorządu. Zapytaliśmy, czy magistrat Aleksandrowa Łódzkiego wydał jakiekolwiek środki publiczne na spotkanie z włodarzem stolicy, który nie ukrywa swoich prezydenckich ambicji.
Dostaliśmy zaskakująco szczerą odpowiedź: „Spotkanie odbyło się w budynku należącym do liceum. Dzięki bezpłatnemu użyczeniu sali przez starostwo powiatowe i dzięki zgodzie pana dyrektora mogliśmy tam gościć. Urzędnicy pomogli rozkładać krzesła i pomogli zorganizować od strony technicznej spotkanie. Oprócz zaangażowania urzędników odpowiednich wydziałów nic nas to nie kosztowało”.
Co więcej portal Niezalezna.pl dowiedział się, że tamtejszy urząd miejski zapraszał na spotkanie z politykiem także poprzez przedszkola i szkoły. Wykorzystano do tego m.in. dziennik elektroniczny.
W dniu wizyty w Aleksandrowie Łódzkiego (5 listopada) - jak poinformował nas stołeczny ratusz – „prezydent był obecny w pracy i wykonywał obowiązki służbowe, a spotkanie odbyło się w czasie prywatnym”. Trzaskowski nie korzystał wówczas z samochodu służbowego. Podobnie było z wizytami w Lublinie (7 listopada) i Bydgoszczy (9 listopada).
Urząd m.st. Warszawy nie był organizatorem spotkań w Radomiu, Lublinie i Bydgoszczy i nie posiada informacji o kosztach poniesionych na ich organizację – informuje miasto.
Trzaskowski w zeszłym tygodniu zapewnił, że na spotkania w całej Polsce w ramach prekampanii jeździ prywatnym samochodem i sam płaci za benzynę. "Natomiast jestem wszędzie zapraszany i przyjęliśmy tego typu regułę, że jeżeli ktoś mnie zaprasza do jakiejś sali, to zapraszający płaci za salę. Za wszystkie inne koszty płacimy my, uważam, że to jest całkowicie naturalne" - powiedział wiceszef PO.
Odpowiedź zastępcy prezydenta Warszawy