Państwowa Komisja Wyborcza w przyjętej w poniedziałek uchwale mówi jedynie o „możliwości skutecznego zakwestionowania” statusów sędziów SN. Komisja „deklaruje”, że będzie występować o ich wyłączenie. Ryszard Kalisz mija się z prawdą twierdząc, że – zgodnie z nią - „PKW nie uznaje orzeczeń, które są wydane przez sędziów powołanych przez neo-KRS”.
W uchwale, która znajduje się na stronie instytucji, PKW powołuje się na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i uchwałę składu połączonych Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. dotyczącą statusu sędziów na podstawie rekomendacji Krajowej Rady Sądownictwa.
W dokumencie pojawia się tylko krótkie stwierdzenie: status tych sędziów - według PKW - "może być skutecznie zakwestionowany". I nic więcej.
Tymczasem Ryszard Kalisz w poniedziałek, niedługo po podjęciu decyzji przez PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego PiS, oświadczył, że politycy PiS mogą od tej decyzji złożyć w ciągu najbliższych siedmiu dni odwołanie do Sądu Najwyższego. Dodał jednak, że - zgodnie z przyjętą tego samego dnia uchwałą kierunkową – „PKW nie uznaje orzeczeń, które są wydane przez sędziów powołanych przez "neo-KRS".
To nieprawda! PKW stwierdza jedynie, że status sędziów "może być skutecznie kwestionowany".
Dodatkowo PKW w wyraża w uchwale, że:
"oczekuje, że uprawnione organy Rzeczypospolitej Polskiej podejmą działania ustawodawcze i organizacyjne zmierzające do wyeliminowania możliwości orzekania w Sądzie Najwyższym i sądach powszechnych osób, których status może być kwestionowany".
Ostra kłótnia na posiedzeniu PKW. Kulisy odrzucenia sprawozdania PiS
Ponadto "postuluje, aby w postępowaniach przed Sądem Najwyższym i sądami powszechnymi nie brały udziału osoby, powołane do orzekania na podstawie rekomendacji Krajowej Rady Sądownictwa(…)". Co więcej, "deklaruje, że w przypadku wyznaczenia do postępowań, których Państwowa Komisja Wyborcza jest uczestnikiem, osób powołanych do orzekania na podstawie rekomendacji Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw będzie występować o ich wyłączenie".
Po co Kalisz mija się z prawdą? Jak pisaliśmy, uchwała przeszła z trudem. Głosowało za nią 5 członków PKW – nominatów obecnej władzy. Reszta się sprzeciwiła. W tym przewodniczący PKW Sylwester Marciniak, Wojciech Sych i Arkadiusz Pikulik.
Próba zagłodzenia opozycji, czyli decyzja PKW ws. PiS. Kaczyński wprost: „Będziemy się odwoływać”
Podczas posiedzenia podnosili argumenty, czasem w zdecydowany sposób, o tym, że uchwała w sprawie Sądu Najwyższego jest nielegalna, że PKW nie ma żadnych uprawnień, aby ją podejmować. Zarzucano „bezprawne działanie”.
Wojciech Sykulik złożył dodatkowo do protokołu oświadczenie, które także znajduje się na stronie PKW. Stwierdza w nim, że „żaden organ władzy publicznej nie ma kompetencji do oceny prawidłowości powołania sędziego dokonanego na podstawie art. 179 konstytucji”. Oświadcza ponadto, że orzeczenia TSUE i ETPC „nie wywołują bezpośrednio skutków prawnych w krajowym porządku prawnym”. Podkreślił, że stanowisko przyjęte przez PKW jest niezgodne z art. 7 konstytucji i „nie wywołuje skutków prawnych”.
Argumenty „za” przyjęciem uchwały przytaczał głównie nominat opozycji w PKW Ryszard Balicki i Ryszard Kalisz. Balicki udowadniał, że jest ona „w interesie stron”, ponieważ musi istnieć prawidłowa droga odwoławcza. Jak zaznaczał, odwołania nie może rozpatrywać „nielegalny sąd”.
PKW w uchwale nie oświadcza wprost, że nie uznaje orzeczeń, które są wydane przez sędziów powołanych przez KRS z innego powodu. W poniedziałek przyjęła nie jedną – jak pisały w czwartek media – a kilka uchwał wykonujących postanowienia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Jedna z nich dotyczyła sprawozdanie Konfederacji za 2019 rok. Inna dotyczyła rozwiązania komisji wyborczych powołanych w celu przeprowadzenia wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wprost podana jest podstawa prawna – jest nią uchwała SN z 3 września 2024.
Skan poniżej: