Przemysław Czarnek czy Karol Nawrocki? Marcin Horała opowiedział o kulisach planowanych w PiS prawyborów oraz ocenił szanse dwóch pretendentów pozostających z liście kandydatów na prezydenta Polski.
Rośnie oczekiwanie na ogłoszenie kandydatów na prezydenta Polski. Prawo i Sprawiedliwość powiedziało wcześniej, że swoją propozycję ogłosi 11 listopada.
Na ostatniej prostej pozostało najprawdopodobniej dwóch pretendentów - Przemysław Czarnek i Karol Nawrocki.
Pytany o to w TVN24 Marcin Horała ocenił szanse potencjalnych kandydatów.
Myślę, że Przemysław Czarnek w tak organizowanych prawyborach z pewnością by wygrał
- Mam wrażenie, że był to sposób na to, żeby wybrać określonego kandydata, jednocześnie nie wybierając tego kandydata w sposób taki, że mówimy, że "to ten", tylko domniemamy, kto może wygrać prawybory - no to prawybory - tłumaczył polityk.
Podkreślił, że w przypadku Przemysława Czarnka przyprawiana jest mu "gęba medialna". Dodał, że kampania prezydencka nie jest czasem na korygowanie utrwalonego głęboko wizerunku.
Uważam, że jest bardzo dobrym kandydatem, natomiast z bardzo dużym ryzykiem w drugiej turze
Horała pytany o start w wyborach prezydenckich Karola Nawrockiego ocenił, że "to byłaby bardzo dobra kandydatura".
Przyznał, że fakt, iż nie brał do tej pory udziału w żadnych wyborach to "jakiś czynnik ryzyka". Podkreślił jednak, że "ryzyko jest też szansą". Dodał, że każdy "sprawdzony w bojach polityk PiS-u" był przez wiele lat "oprawiany w różnych mediach i ma utrwalone pewne memy, wizerunki negatywne".
A Karol Nawrocki jako osoba trochę spoza polityki, bezpartyjny całe życie - to jest też pewien wizerunek prezydenta, który wielu Polakom odpowiada, żeby on jednak był troszeczkę obok głównych sporów