- Jedyna szansa, że ta koalicja nie przetrwa jest taka, że Donald Tusk uzna, że zrobi tak dobry wynik w wyborach, że może pozbyć się koalicjantów. To jest jedyna możliwość rozpadu tej koalicji, nie pokłócą się o aborcję, nie pokłócą się o nic innego, dlatego, że tak naprawdę im zależy na władzy - powiedział Marcin Mastalerek, szef Gabinetu Prezydenta RP.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podjął decyzję, by projekty dotyczące aborcji były procedowane w Sejmie 11 kwietnia, tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych. W ocenie Lewicy, to za późno.
"Różnimy się w koalicji ws. aborcji; mówiąc o tej kwestii trzeba nam spokoju i cierpliwości, aby walcząc o dobro, nie wprowadzić więcej zła"
– mówił podczas spotkania otwartego w Tychach szef Polski 2050 Szymon Hołownia. Jego słowa rozjuszyły - dość mocno - współkoalicjantów z Lewicy...
"Wypier... z tym spokojem"
– napisała posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska, oznaczając we wpisie właśnie Hołownię. Polityk potwierdziła też, że jej słowa są oficjalnym stanowiskiem klubu w sprawie marszałka.
Marcin Mastalerek, szef Gabinetu Prezydenta RP pytany o słowa Żukowskiej oświadczył, że jest "to próba zwrócenia na siebie uwagi. Dodał, że "nie akceptuje takiego języka i dobrze, że marszałek Hołownia nie dał się sprowokować".
Pytany, czy koalicja może rozpaść się przez aborcję, odparł: "Oczywiście, że nie. Tą koalicję spaja władza i nienawiść do PiS, natomiast przed powstaniem tej koalicji było mówione, że tej koalicji nic nie łączy, że będzie się ona kłóciła".
"Będzie to koalicja, która będzie miała w wielu sprawach różne poglądy. Ona oczywiście przetrwa 4 lata, bo łączy ich władza. Jedyna szansa, że ta koalicja nie przetrwa jest taka, że Donald Tusk uzna, że zrobi tak dobry wynik w wyborach, że może pozbyć się koalicjantów. To jest jedyna możliwość rozpadu tej koalicji, nie pokłócą się o aborcję, nie pokłócą się o nic innego, dlatego, że tak naprawdę im zależy na władzy"