Polscy piłkarze reprezentujący niemiecką ekipę SV Grün-Weiß Nadrensee wydali oświadczenie, w którym sprzeciwili się szykanowaniu, jakie spotyka ich regularnie na miejscowych stadionach. Okazuje się, że ksenofobiczną postawę prezentują także sędziowie ich meczów, a atmosfera staje się nie do wytrzymania. - Nie godzimy się na mowę nienawiści skierowaną wobec nas - czytamy w oświadczeniu.
Zespół SV Grün-Weiß Nadrensee jest dość specyficznym przypadkiem w niemieckim futbolu: drużyna jest złożona... z samych Polaków. W jaki sposób to funkcjonuje? Jak się okazuje, ze względu na narodowość zawodników są pewne problemy.
Zawodnicy klubu SV Grün-Weiß Nadrensee nie wytrzymali i wydali oświadczenie, pisząc, że "nie zgadzają się na traktowanie, które obserwują od kilku lat".
Piłka nożna to dla nas wszystkich pasja i miłość , wielu z nas zawsze stawia na zasadę fairplay na boisku i zgodnie z duchem gry staramy się walczyć o punkty w lidze. Jednakże od kilku lat mamy nieodparte wrażenie, że rzucane są nam pod nogi coraz to cięższe kłody. Od 12 lat staramy się być na każdym meczu i godnie reprezentować barwy klubu z Nadrensee, mimo to że dla wielu kibiców i osób ze środowiska lig w których występujemy jest to coś niepożądanego, gdzie w 100% niemieckim zespole gra drużyna złożona z polskich piłkarzy. Wiele lat poprzez naszą narodowość byliśmy obrażani, a sędziowie nieraz podejmowali wobec nas decyzje niezrozumiałe i niezgodne z wytycznymi IFAB.
Jak podkreślili piłkarze, ostatnimi czasy ataki ksenofobiczne - również ze strony sędziów! - powodują że, mecz przestaje być widowiskiem sportowym. - Traktowanie nas z góry powoduje niesmak na boisku wśród drużyny - wskazują zawodnicy.
Niechęć Niemców polscy piłkarze odczuli w związku ze zbliżającym się 1 listopada. Zawodnicy SV Grün-Weiß Nadrensee chcieli przełożyć mecz, który ma się odbyć tego dnia.
Ze względu na zbliżające się święto (Wszystkich Świętych) jako że w większości drużyna złożona jest z piłkarzy o wyznaniu katolickim, postanowiliśmy przełożyć mecz z drużyną z Loitzl, zostało nam zapewnione że nie będzie z tym problemów, sami rozumiemy że nasze kultury są różne i ze względu na święta w Niemczech często zgadzaliśmy się przekładać mecze. Dziś otrzymaliśmy wiadomość o niemożliwym do zrealizowania przełożeniu spotkania. Drużyna z Loitzl chce mecz rozegrać, a niemiecki związek nie ma na to wpływu. Jest to dla nas uwłaczające że w kraju, który zawsze stawiał na demokrację, równość oraz odmienność jesteśmy traktowani gorzej.
- Nie godzimy się na mowę nienawiści skierowaną wobec nas, wyśmiewania nas czy podejmowania decyzji, w której to zawsze jesteśmy na gorszej pozycji - podsumowali.