Hiszpańska centroprawicowa Partia Ludowa (PP) podpisała umowę koalicyjną z VOXem w Walencji. Zdaniem wielu hiszpańskich komentatorów to zapowiedź przyszłej koalicji rządzącej po następnych wyborach parlamentarnych.
PP, pod przywództwem Marano Rajoya, rządziła Hiszpanią w latach 2011-2018. W tamtym roku jej były skarbnik został skazany za przestępstwa korupcyjne, z których miała korzystać partia. Pozwoliło to liderowi socjalistycznej PSOE na przepchanie przez parlament wotum nieufności i przejęcie władzy. W następnych wyborach partia odnotowała swój najgorszy wynik w historii. Vox powstała w 2013 roku, partia ta została założona przez byłych członków PP, którzy uznali, że ich partia skręciła za mocno w lewo. Pierwsze wybory lokalne wygrała dopiero w 2018, ale od tego czasu jej popularność stale rośnie.
28 maja odbyły się w Hiszpanii wybory lokalne. Szeroko rozumiana lewica poniosła w nich sromotną porażkę, a premier Sanchez uznał, że wobec istotnej roli samorządów w hiszpańskiej polityce, nie może nadal rządzić – i ogłosił przedterminowe wybory parlamentarne na 23 lipca. PP osiągnęła w tych wyborach najlepszy wynik, ale w niektórych miejscach zabrakło im głosów do samodzielnych rządów.
Agencja Reuters informuje, że PP i Vox weszły już ze sobą w oficjalną koalicję w Walencji, jednym z najbogatszych regionów Hiszpanii. Zawarcie umowy potwierdzili przedstawiciele obu partii. Przedstawiciel Voxu powiedział dziennikarzom, że umowa została zawarta w oparciu o wspólne postulaty i wartości, w tym zwiększenie pomocy dla rodzin i ochronę tożsamości narodowej. W ramach tej umowy przedstawiciel Vox zostanie przewodniczącym regionalnego parlamentu, a jego zastępcą będzie przedstawiciel PP, partia te sformuje też regionalny rząd. PP i Vox negocjują też podobne umowy w Estremadurze i Aragonii, a w Kantabrii, Murcji i na Balearach Vox będzie musiał się zgodzić przynajmniej na niegłosowanie przeciwko PP, aby ta partia mogła sformować tam rządy mniejszościowe. Wcześniej PP i Vox rządziły wspólnie w Kastylii i Leonie.
Zdaniem hiszpańskich komentatorów ta umowa koalicyjna ma ogromne znaczenie, bo może być zapowiedzią przyszłej koalicji po następnych wyborach parlamentarnych. Znakomita większość sondaży pokazuje, że PP osiągnie w nich najlepszy wynik, ale zabraknie jej głosów do objęcia samodzielnej większości. Zdaniem profesora Oriola Baromeusa z Instytutu Nauk Politycznych i Społecznych Uniwersytetu w Barcelonie świetny wynik Voxu w wyborach lokalnych – zwłaszcza jak na partię, która pierwsze sukcesy osiągnęła dopiero w 2018 roku – pokazał jej, że jest w stanie rywalizować o elektorat z PP. Baromeus uważa, że Vox nie zgodzi się na bycie zaledwie sojusznikiem rządu mniejszościowego PP i zażąda wejścia w skład rządu.
Liderzy Voxu nie wykluczali, że taka koalicja faktycznie powstanie. Lider Voxu Santiago Abascal powiedział po lokalnych wyborach, że jest na to otwarty, a w razie zwycięstwa mógłby się zgodzić na to, by lider PP Alberto Nunez Feijoo został nowym premierem. On sam także nie wykluczył koalicji z Voxem, ale stwierdził, że na razie jego partia koncentruje się na tym, aby samodzielnie zdobyć jak najlepszy wynik. Zdaniem komentatorów PP do samego końca nie przyzna się oficjalnie do takich planów, aby nie wystraszyć bardziej lewicowego elektoratu.