10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Minister Czarnek i głos ludu

Ekstremista, czasowo pełniący (dopóki po zwycięstwie opozycji nie zostanie „odspawany”) obowiązki ministra oświaty, niejaki Czarnek, ohydnie obraził niemiecką członkinię (nie napiszę członka, dopiero by było!) delegacji europejskiej przybyłej bronić prawa naukowców typu osoby profesorskiej Engelking do opluwania narodu polskiego.

Ów Czarnek zwabił delegację do byłej siedziby Gestapo w okupowanej Warszawie i wbrew opinii autorytetów śmiał twierdzić, że dokonywanych tam zbrodni dopuścili się nie naziści, ale rodacy członkini. Można by się pocieszać, że to skrajny przypadek, ale ta odrażająca idea szerzy się po tym kraju także w nizinach społecznych: oto w Krakowie działający pod przykrywką „antykwariusza” niejaki Wojciech Pasternak rozstawia co dzień przed konsulatem Niemiec obraźliwe tablice, domagając się reparacji dla Polski, co gorsza, dręczy pracowników, puszczając głośno jawnie germanofobiczne pieśni: „Rotę” (wiadomo, „nie będzie Niemiec...”), „Żeby Polska...” (wiadomo, czyim kosztem) czy „Bogurodzicę” (wiadomo – Grunwald).

Tego pana też bym miał na oku. Znam go, on knuł już przeciw pierwszemu prezydentowi niepodległej Polski! Nie, nie Narutowiczowi – Jaruzelskiemu.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Jerzy Lubach