Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

„Lubię to, co robię”. FBI aresztowała żołnierza, który chciał zostać mordercą na zlecenie

Żołnierz amerykańskiej Lotniczej Gwardii Narodowej chciał dorobić do żołdu jako morderca na zlecenie. Dowiedziała się o tym FBI.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
By Shinsuke Ikegame - Daily Photos in Vancouver, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=39788291

21-letni Josiah Ernesto Garcia jest żołnierzem Lotniczej Gwardii Narodowej stanu Tennessee. Wkrótce spodziewa się narodzin syna, więc postanowił dorobić w jakiś sposób do żołdu. Przeglądając internet w poszukiwaniu zleceń dla najemników znalazł stronę rentahitman.com (ang. wynajmij mordercę na zlecenie). Strona ta umożliwiała zlecenie morderstwa niewygodnej osoby, ale miała też specjalny formularz dla osób, które chciałyby zacząć pracować jako „agenci terenowi”, jak nazwano na niej morderców na zlecenie.

Garcia postanowił wysłać swoje zgłoszenie. 16 lutego wypełnił formularz, w którym zwrócił uwagę na swoje „doświadczenie wojskowe i doświadczenie z karabinem” i napisał, że chciałby je wykorzystać zostając mordercą na zlecenie. Chwalił się, że jest świetnym strzelcem i zawsze trafia w dziesiątkę. Poprosił też o dokładny opis ich wymagań wobec potencjalnych kandydatów. 

Wkrótce potem przedstawiciele firmy skontaktowali się z nim mailowo. W kolejnym mailu napisał im, że szuka pracy „która jest dobrze płatna, związanej z moim doświadczeniem wojskowym (strzelanie i zabijanie wyznaczonego celu) abym mógł wspierać finansowo mojego syna, który jest w drodze”. „Cóż mogę powiedzieć, lubię robić to co robię, więc jeśli mógłbym znaleźć podobną pracę, to weźcie mnie na pokład!” - napisał. Przekazał też swoje CV, w którym pochwalił się, że z racji umiejętności celnego strzelania koledzy nazywają go Reaper (ang. Żniwiarz). Reaper to pseudonim Nicholasa Irvinga, amerykańskiego snajpera służącego w Afganistanie i autora bestsellerowej autobiografii. Wysłał też swoje zdjęcie, numer prawa jazdy itp.
   
Wkrótce potem firma poinformowała, że skontaktuje się z nim „koordynator polowy”, który przekaże mu dalsze informacje. Dodali, że nie są w stanie powiedzieć mu, kiedy dostanie pierwsze zlecenie, bo zależy to od klientów. Po kilku dniach koordynator zadzwonił na jego numer telefonu. Podczas rozmowy powiedział mu, że jest gotowy do torturowania celu i obcinania mu palców lub uszu jeśli będzie taka potrzeba. Zapytany o swoją motywację, wyznał mu, że rozważał zostanie policjantem, ale „chciałby robić coś bardziej ekscytującego”. Koordynator powiedział, że wkrótce zgłosi się do niego z pierwszym celem, za zamordowanie którego zapłacą mu 5 tysięcy dolarów. 

W zeszłą środę Garcia spotkał się z koordynatorem w parku. Przyjął od niego 2500 dolarów zaliczki i kopertę ze zdjęciami i informacjami o celu. Spytał jeszcze, czy po dokonaniu zamachu powinien zrobić zdjęcie ofiary. Tego samego dnia został aresztowany przez agentów FBI - „koordynator” okazał się być agentem pracującym pod przykrywką, a Biuro od początku kontrolowało „rekrutację”. Powiedział aresztującym go agentom, że nie planował zrealizować tego kontraktu, bo w międzyczasie dostał pracę w lokalnym ośrodku zdrowia. Został oskarżony o użycie środków handlu międzystanowego do zlecenia morderstwa, grozi mu za to do 10 lat więzienia. 

Garcia to kolejna już „ofiara” strony Rentahitman. Została założona w 2005 roku przez informatyka Boba Innesa. Początkowo miała to być strona firmy, którą planował założyć z kolegami. Miała się zajmować atakami (ang. hit) na zabezpieczenia informatyczne klientów celem ich przetestowania. Firma nigdy nie powstała, a Innes z nudów ucharakteryzował ją na stronę fikcyjnej firmy oferującej morderstwa na zlecenie. 

Na stronie znalazło się wiele żartów świadczących o tym, że nie jest poważna. Na przykład informują, że dane klientów są chronione przez HIPPA. To ustawa chroniąca dane medyczne pacjentów, ale na stronie skrót ten rozwinięto jako Ustawa o Prywatności i Ochronie Informacji Płatnych Zabójców. Na górze strony znalazł się też banner z napisem „hej Keanu, skontaktuj się ze mną, mogę mieć dla Ciebie pracę” - co jest nawiązaniem do aktora Keanu Reevesa, gwiazdora filmów o Johnie Wicku. W samym formularzu, który wypełnił Garcia, również znalazły się podobne żarty – na przykład informacja w rubryce z wykształceniem, że praca w McDonalds również się liczy, albo informacja, że mają gdzieś rubrykę o wymaganiach starającego się o pracę, ale może ją wypełnić żeby poczuć się lepiej. 

Innes po stworzeniu tej strony całkowicie o niej zapomniał, ale w 2008 roku sprawdził skrzynkę odbiorczą i zauważył, że dostał ok. 300 wiadomości z prośbą o wynajęcie zabójcy lub przyjęcie do pracy. Wszystkie były napisane dla żartów, ale w 2010 roku otrzymał wiadomość od kobiety z Kanady, która chciała dokonać zamachu na swoją rodzinę. Zaniepokoiła go na tyle, że powiadomił o niej policję. Okazało się, że naprawdę chciała ich śmierci. Od tego czasu przekazuje organom ścigania wszelkie podobne prośby, które uzna za poważne. Szacuje, że dzięki temu udało mu się uratować ok. 150 osób i doprowadzić do kilkunastu aresztowań. 

 



Źródło: NYPost, NBC

#FBI #zabójstwo

Wiktor Młynarz