Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Gwarancja klęski POstkomuny

POstkomuna ukrywa przed Polakami to, co chciałaby zrobić, gdyby – nie daj Boże – wygrała wybory. Ale z niektórych wypowiedzi polityków PO, jakie pojawiają się w przypływie szczerości, można rozszyfrować ich prawdziwe intencje.

Wśród planowanych ruchów jest m.in. podwyższenie wieku emerytalnego, ograniczenie programów społecznych wraz z okrojeniem 500 plus. Wiadomo już także – słychać to w słowach różnych ekspertów POstkomuny – że rządy ekipy Donalda Tuska oznaczać będę redukcję wydatków na obronność i unieważnienie części przetargów na dostawy broni i sprzętu. Spodziewać się także należy zaniechania budowy Centralnego Portu Lotniczego w Baranowie – wszak są lotniska w Berlinie i we Frankfurcie. Oczywistym planem jest drastyczne ograniczenie wolności słowa – zapowiedzi o wyrzucaniu z pracy dziennikarzy, którzy podpadli totalnym, padają właściwie codziennie. Należy także oczekiwać drastycznego zmniejszenia finansowania mediów publicznych, prowadzącego do ich co najmniej częściowej likwidacji. 

W programie POstkomuny jest także rozbijanie spójności państwa – regiony i duże miasta mają prowadzić własną politykę zagraniczną, a ich finansowanie z funduszy europejskich będzie wprost z Brukseli. Takich projektów, o których można dowiedzieć się między wierszami, jest więcej – wymienić tu można jeszcze rozbicie i prywatyzację części Orlenu czy dalszą sprzedaż i kontynuowanie robienia biznesów w służbie zdrowia. 

Dotąd jednak nie było słychać o pomyśle wprowadzenia projektów spod znaku lewicowej rewolucji ideologicznej, które politycy POstkomuny chcą zafundować Polsce. A jest to program ograniczania wolności człowieka i wolności wyboru. Pierwsze poważne zmiany widoczne są już w miastach zarządzanych przez ludzi PO, m.in. w Warszawie, gdzie najważniejsze teatry miejskie stały się scenami podporządkowanymi ideologii gender i tzw. kulturze queer. Rafał Trzaskowski świadomie zamienił Teatr Dramatyczny w rodzaj lewicowego ideologicznego forum, gdzie najważniejszymi problemami są te związane z rzekomym wykluczeniem osób LGBT czy wulgarną promocją współczesnej wersji feminizmu. Szkoda tego teatru, żal też szacownego niegdyś Teatru Powszechnego, który zamieniony został w trybunę, o której zapewne z entuzjazmem myślą różni pogrobowcy peerelowskiej „Trybuny Ludu”. Ale to tylko niektóre tego typu dokonania POstkomuny – w tym wypadku ich ofiarą pada kultura. Warto się przyjrzeć też pomysłom, jakie wynikają z przystąpienia zarządzanej przez Rafała Trzaskowskiego Warszawy do sieci C40. Oficjalnie aktywność tej powstałej w 2005 roku organizacji, łączącej prawie 100 miast na świecie, ma polegać na wdrażaniu działań redukujących emisję gazów cieplarnianych. Poprzez tę sieć osoby zarządzające miastami z całego świata doradzają sobie wzajemnie w kwestii działań na rzecz klimatu. Rafał Trzaskowski z przystąpienia do C40 jest bardzo dumny. „Razem z C40, organizacją, która jest najbardziej ambitna, jeżeli chodzi o walkę z ociepleniem klimatycznym, mamy dokładny plan, jak do tego dojść. Jak będziemy rządzić, to będzie szybciej” – mówił na Campusie zorganizowanym za pieniądze niemieckiej fundacji. „Szybciej” tzn. przed 2050 rokiem, bo jeśli nie będą rządzić, to uda im się to zrealizować tylko w Warszawie i może w innych wielkich miastach rządzonych przez POstkomunę, ale za to „na sto procent”, jak zapewniał na zeszłorocznym Campusie Trzaskowski. Co to za plan? Zakłada on ograniczenie spożycia mięsa dla każdego w ciągu roku do 16 kg. Nabiału – 90 kg. Ma zostać narzucony limit 2500 kalorii dziennie na osobę. Każdy z nas będzie mógł odbywać tylko jeden lot w dwie strony (maksymalnie 1500 km) raz na dwa lata. Będzie nam wolno kupować nie więcej niż osiem nowych ubrań rocznie. Liczba samochodów zostanie ograniczona do 190 sztuk na tysiąc mieszkańców. W Warszawie zaleca się zatem zmniejszenie liczby aut około 4,5 razy do 2030 roku. To wyjaśnia między innymi walkę z kierowcami, jaką władze Warszawy prowadzą od lat, ograniczając liczbę miejsc parkingowych i zwężając główne arterie miasta. A już od 1 lipca 2024 roku w Warszawie ma obowiązywać tzw. Stefa Czystego Transportu z zakazem wjazdu dla pojazdów, które „nie spełniają norm emisji CO₂” a faktycznie są po prostu starsze lub napędzane ropą.     

W przestrzeni publicznej pojawiają się informacje, że sieć C40 jest finansowana przez George’a Sorosa i wydaje się to bardzo prawdopodobne. Przecież jeśli można przenosić projekty ideologiczne do Polski i jeszcze mieć na nie pieniądze od rządów obcych państw lub wielkich zagranicznych organizacji, to politycy POstkomuny ochoczo wezmą kasę i powysilają się, by spełnić oczekiwania mecenasów. Dlatego tak ważne jest, by Polacy o tych planach wiedzieli. Bo wiedza wyborców o istocie programu POstkomuny gwarantuje jej klęskę. 

 



Źródło: Gazeta Polska

Joanna Lichocka