Zdaniem generała Philipa M. Breedlova, byłego dowódcy wojsk NATO w Europie (Supreme Allied Commander Europe - SACEUR) wojsko ukraińskie dobrze radzi sobie na polu bitwy przede wszystkim dlatego, że walczy o swój kraj. - Jest to egzystencjalna walka o istnienie państwa ukraińskiego. Wiedzą o co walczą. Jestem przekonany, że wystarczy przekazać dobry sprzęt wojskowy Ukrainie a ta mając "potrzebne narzędzia " będzie wiedziała jak je wykorzystać, aby wygrać wojnę -zauważa Generał Philip M. Breedlov.
Rosyjski dyktator podpisał 21 września dekret dotyczący "częściowej mobilizacji", który w pierwszym etapie objąć ma około 300 tys. rezerwistów.
- Jest to jasny sygnał, że Putin wie jak bardzo złym kierunku dla niego ta wojna zmierza. W ten sposób próbuje odwrócić na froncie sytuacje na swoją korzyść. Można na te działania spojrzeć jako na akt desperacji - zauważa Generał Philip M. Breedlov, były dowódca wojsk NATO w Europie (Supreme Allied Commander Europe -SACEUR).
Zdaniem generała Philipa M. Breedlova oczywiste jest, że wysłanie przez Rosję dodatkowych sił na front przysporzy większych problemów Ukrainie jak i Zachodowi. Wprowadzenie tych wszystkich osób zmobilizowanych i wprowadzenie ich do walki będzie jednak procesem długotrwałym.
Widzieliśmy pierwszych rosyjskich żołnierzy bez żadnego przeszkolenia, których rzucono do walk. Ich efektywność nie będzie bardzo duża. Nie zanosi się na to, aby w tym momencie trafiali na front przeszkoleni żołnierze w danych specjalnościach. Będzie to po prostu piechota a dopiero w dalszej kolejności możemy zobaczyć m.in. operatów specjalistycznej techniki wojskowej, kierowców czołgów, transporterów opancerzonych albo pilotów. Pierwsze fale nowych wojskowych na froncie będą miały niewielki wpływ na sytuację w jakiej znalazła się Rosja - zauważa były dowódca wojsk NATO w Europie.
Według emerytowanego czterogwiazdkowego generała Sił Powietrznych USA (US Air Force) na decyzję o mobilizacji Zachód powinien odpowiedzieć poprzez to co już teraz robi.
Utrzymujemy presję wspierając Siły Zbrojne Ukrainy. Mówiąc wprost chodzi o kolejne dostawy sprzętu wojskowego, dzięki czemu będą mogli się skutecznie bronić przed rosyjską agresją. Ukraińska armia radzi sobie bardzo dobrze na froncie - zauważa Breedlove.
Wojsko ukraińskie dobrze radzi sobie na polu bitwy przede wszystkim dlatego, że walczy o swój kraj. Jest to egzystencjalna walka o istnienie państwa ukraińskiego. Wiedzą o co walczą.
Pomocne w tej walce były szkolenia żołnierzy ukraińskich przez państwa Zachodu. Ukraina przez te kilka lat wykształciła ponadto dużą grupę młodych oficerów oraz podoficerów, z którymi Rosjanie nie mogą się równać. Są to siły lepiej przygotowane a także wyszkolone oraz często dużo lepiej wyposażone od agresora.
Zrobiliśmy dużo, aby wesprzeć wojsko ukraińskie w walce ale powinniśmy zrobić kolejny krok - zauważa były dowódca SACEUR.
Zdaniem byłego potrzebne są dostawy broni precyzyjnej o jeszcze większym zasięgu. Już teraz Zachód powinien pomóc Ukrainie w szkoleniu pilotów. Powinniśmy wojsku ukraińskiemu zapewnić zdolności do kontroli ich linii brzegowej m.in. za pośrednictwem manewrujących pocisków przeciwokrętowych.
Jestem przekonany, że wystarczy przekazać dobry sprzęt wojskowy Ukrainie a ta mając "potrzebne narzędzia " będzie wiedziała jak je wykorzystać, aby wygrać wojnę - kończy emerytowany wojskowy.