PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Europoseł Zbigniew Kuźmiuk o przekopie Mierzei Wiślanej: Ma ważne znaczenie, jeżeli chodzi o węgiel i obronność!

W rozmowie z naszym portalem europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk stwierdził, iż przez przekop Mierzei Wiślanej będą mogły pływać węglowce przewożące do Polski importowany węgiel. Bo duże porty – dodał nasz rozmówca – nie chcą zajmować się przewozem i przeładunkiem tego rodzaju towarów. Europoseł zwrócił też uwagę na rzadko wspominany wojskowy walor portu w Elblągu, do którego będzie można dopłynąć właśnie przez Mierzeję.

https://www.ndi.pl/

Chciałbym porozmawiać z Panem o przekopie Mierzei Wiślanej. Został on otwarty 17 września. I pierwsze pytanie: dlaczego właśnie ta data? Taka symboliczna!

Nie ulega wątpliwości, że otwierając przekop, pozbywamy się podporządkowania Rosji. Bo do tej pory przedostanie się z Zalewu Wiślanego dalej musiało się odbywać za zgodą Rosji. A tych zgód oczywiście nie było. Nawet na małe łódeczki! A cóż dopiero powiedzieć o jakichś większych statkach. Dzięki przekopowi pozbywamy się tej podległości i data 17 września jak najbardziej do tego pasuje.

A jaka była historię tego pomysłu? Bo przecież nie wpadła na niego tylko Zjednoczona Prawica. Wcześniej już o tym myślano, prawda?

Zdecydowanie tak! W oczywisty sposób nasuwała się myśl, że port w Elblągu można wykorzystać tylko w taki sposób, żeby z Morza Bałtyckiego i Zatoki Gdańskiej dostawać się do niego dzięki przekopowi. W sytuacji, kiedy Cieśnina Piławska to wody terytorialne Rosji! 

Więc od wielu lat ten pomysł jakoś kiełkował. Ale – mówiąc szczerze – sądzę, że ciągle trochę obawiano się reakcji Rosji. Nawet wtedy, kiedy Polska uzyskała samodzielność po roku 1989. I tego nie podejmowano.

Myślę, że wtedy, kiedy rządziła Platforma Obywatelska (PO), prowadzono właśnie tego rodzaju politykę zależności. Chcieli jej także Niemcy, którzy za wszelką cenę nie chcieli drażnić Moskwy. W związku z tym wszelkie ruchy ze strony polskiej, które mogłyby spowodować jakiekolwiek zadrażnienia, były blokowane. A Tusk chętnie się temu podporządkowywał.

Tymczasem my przygotowywaliśmy tę inwestycję już w latach 2005–2007. Dopóki nie oddaliśmy władzy. Za rządów PO pomysł zarzucono. A my przystąpiliśmy do niego od razu po przejęciu rządów! Pan minister Gróbarczyk był gorącym orędownikiem tej inwestycji. Zresztą prezes Kaczyński także.

A ponieważ spodziewaliśmy się przeszkód w realizacji, to dobrze, że ją tak przygotowaliśmy, iż miała być realizowana tylko i wyłącznie ze środków budżetowych. Dzięki czemu wszystkie ruchy Platformy, które miały blokować jej realizację, nie miały żadnego punktu zaczepienia. Bo skarg do Komisji Europejskiej było co nie miara. Skarg na naruszanie prawa związanego z ochroną środowiska. Wielu europosłów z Platformy w tym celowało. Wiem, że minister Gróbarczyk bardzo często jeździł do Brukseli i z komisarz do spraw ochrony środowiska wszystko wyjaśniał. Zresztą dbanie o przyrodę podrożyło koszty tej inwestycji.

Bo nie chcąc zadrażniać sytuacji, sami zobowiązaliśmy się do tego, że wybudujemy wyspę dla ptaków. Szermowano przecież hasłem, że niszczymy legowiska ważnych ptaków. Więc w koszcie tej inwestycji znajduje się wybudowanie sztucznej wyspy dla ptasich siedlisk, co wykonaliśmy. Chcąc uspokoić sprawę i nie powodować sytuacji, w której Komisja Europejska miałaby jakiekolwiek wątpliwości. Ale oczywiście Platforma cały czas „dzielnie” nam przeszkadzała także na poziomie Unii Europejskiej. Jednak fakt, że budowaliśmy przekop tylko i wyłącznie ze środków budżetowych, spowodował, że pieniędzy europejskich tam nie było. I Bruksela nie mogła ich zablokować. Dobrze, że to przewidzieliśmy. Bo inaczej inwestycja pewnie by trwała i trwała.

Wspomniana przez Pana aktywność Platformy wynika tylko z czystej przekory? Z tego, że trzeba być AntyPiS-em? Czy ma jednak jakieś głębsze powody? Porozumienie z Niemcami, z Rosjanami?

Tak jak już powiedziałem: za kadencji PO była wyraźna polityka prorosyjska. Przecież Rosjanie nie byli i nie są zadowoleni z naszego przekopu. A Platforma nie próbowała go zrealizować.

W czasie jej rządów prowadzono także – oczywiście - politykę proniemiecką. A Niemcy chcieli mieć w Polsce taki rząd, który absolutnie pod każdym względem nie będzie drażnił Rosjan. Bo to leży w interesie Niemców.

I dodam, że oni ciągle robią biznesy z Rosją. Myślę, że cały czas są przekonani, że kiedy wojna na Ukrainie skończy się, to wrócą do większych interesów.

17 września kanał przez Mierzeję Wiślaną został w pełni otwarty?

Sam kanał będzie drożny. Natomiast potrzebne są jeszcze dwa ruchy. I one są oczywiście przewidziane: pogłębienie kanału żeglugowego prowadzącego do portu w Elblągu i inwestycje w samym tym porcie. Bo on był portem, który w zasadzie „umarł”.

I tutaj mamy problem własnościowy. Bo właścicielem portu jest miasto Elbląg. Wiadomo, że ono nie dołoży żadnych pieniędzy. Więc musimy wykonać taki ruch, że Skarb Państwa przejmie port i wtedy w niego zainwestujemy.

Czekają nas zatem dalsze etapy. Ale jesteśmy zdecydowani, żeby - przy pomocy pieniędzy budżetowych - te rzeczy zrealizować, One są oczywiście zaplanowane i wycenione. Zresztą prace na kanale żeglugowym są cały czas prowadzone!

W takim razie: kiedy te prace już się zakończą i kanał będzie całkowicie oddany do użytku?

Sądzę, że w przeciągu najbliższego roku wszystko już będzie udrożnione i pojawi się pełna możliwość korzystania z portu w Elblągu.

A jakie jednostki będą mogły pływać przez kanał?

Takie do czterech i pół metra zanurzenia. Po prostu duże!

Ale żeby one dopłynęły do portu w Elblągu (bo tylko taki jest sens naszej inwestycji), to potrzeba pogłębienia kanału dopływowego. I inwestycji w port. Bo w związku z tym, że nie było do niego dotarcia innego jak tylko przez terytorium Rosji, to po prostu – jak już mówiłem – on „umarł”. I dlatego przez ostatnie 20-30 lat, żadne inwestycje nie były tam realizowane. Trzeba zatem elbląski port po prostu przejąć od miasta i od początku rozbudować.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że przy obecnym zapotrzebowaniu na surowce energetyczne (choćby węgiel) ów port będzie nam bardzo przydatny. A takie zapotrzebowanie nie jest tylko sprawą bieżącego roku. Pewnie też i następnych lat. Dzięki czemu port w Elblągu będzie przynosił porządne dochody właścicielowi. Bo obecnie funkcjonujące wielkie porty niespecjalnie chcą się zajmować przewozem i przeładunkiem tego rodzaju towarów.

Przez Mierzeję Wiślaną będą więc pływały węglowce?

Absolutnie tak! Tamtędy będzie mógł być przewożony węgiel importowany z całego świata. Myślę także, że elbląski port ma ważne znaczenie, jeżeli chodzi o obronność. Bo cała tamtejsza logistyka wojskowa będzie mogła być realizowana właśnie przez port w Elblągu. O tym specjalnie się nie mówi, a przecież to jest newralgiczny obszar kontaktów z Rosją!

 



Źródło: niezalezna.pl

Eryk Łażewski