To miejsce jest świadkiem nie tylko bestialstwa niemieckich katów, ale przede wszystkim bohaterstwa obywateli Rzeczypospolitej – mówił prof. Włodzimierz Bernacki, poseł PiS podczas uroczystości odsłonięcia tablicy na budynku przy ul. Urszulańskiej 18, gdzie podczas II wojny światowej była siedziba gestapo w Tarnowie.
W niedzielne popołudnie, 1 września setki tarnowian wzięło udział we mszy św. w intencji ofiar II wojny światowej oraz ich rodzin.
Ks. dr Piotr Gajda podczas kazania przypomniał relację Jana Szembeka, aresztowanego przez tajną niemiecką policję polityczną.
- Był nieludzko katowany, ale wiary i patriotyzmu nie stracił – podkreślił ksiądz Gajda.
Po mszy uroczysty pochód ulicami Tarnowa przeszedł na ul. Urszulańską. Szli w nim członkowie grupy rekonstrukcyjnej, organizacji Strzelec, harcerze, uczniowie, mieszkańcy, posłowie radni oraz władze miasta.
- Jestem tak wzruszona, że trudno mi mówić. Widząc tutaj tak dużo młodych ludzi, wiem, że ofiara więźniów Urszulańskiej nie poszła na marne – mówiła Halina Fistek, której mama Waleria Wypiór była więźniem gestapo. Po jej aresztowaniu Halina Fistek nauczyła się języka migowego i w ten sposób porozumiewała się w z osobami osadzonymi w tarnowskim więzieniu ( stamtąd byli przewożeni na przesłuchania do gestapo).
Pamiątkowa tablica, autorstwa Dominika Krawca, przedstawia ukrzyżowanego Chrystusa zawieszonego na pękających kratach. –
Chcieliśmy przekazać, że mimo więzienia jest istnieje – mówił prof. Bernacki, organizator uroczystości. W niedzielę wieczorem został także otwarta wystawa poświęcona ofiarom tarnowskiego gestapo, którą zorganizowała Izabela Bieniek, asystentka posła Bernackiego.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
dk