Święto Trzech Króli ma nie tylko wymiar religijno-teologiczny, lecz także egzystencjalno-etyczny. Mędrcy podążający z darami do Betlejem symbolizują bowiem również adekwatne nastawienie człowieka do rzeczywistości i jego fundamentalną postawę moralną, co wyrażają dwa słowa: „dar” i „wdzięczność”.
Ich „filozofia” jest polemiką z pychą – przekonaniem, że wszystko zależy od nas samych i nie zawdzięczamy niczego nikomu – oraz z tak powszechną w świecie Zachodu postawą roszczeniową: „wszystko mi się należy!”, której przejawem jest m.in. kult rozrastających się praw człowieka oraz deprecjonowanie powinności i obowiązków. Kardynał Karol Wojtyła mówi: „Cały świat, który wyszedł z rąk Stwórcy, nosi w sobie głęboko strukturę daru”. W gruncie rzeczy wszystko jest więc darem. A benedyktyn Anselm Grün stwierdza: „To, co najważniejsze, musi zostać nam podarowane”. Odpowiedzią na dar jest wdzięczność. Nieżyjący już matematyk, filozof i teolog Krzysztof Maurin dopowiada: „Najbardziej chyba ujmującą cechą człowieka jest wdzięczność”.