W czwartek Sejm uchwalił ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej. Dokument był rozpatrywany w trybie pilnym, gdyż presja migracyjna na granicy polsko-białoruskiej z dnia na dzień rośnie. Teraz dokument trafił do Senatu. Dziennikarze zapytali dziś marszałka Izby Wyższej, kiedy projekt trafi pod obrady. "Ustawą o budowie zabezpieczenia granicy państwowej Senat zajmie się w stosownym czasie" - odpowiedział Tomasz Grodzki. Dopytywany, czy stanie się to bez zbędnej zwłoki, odparł, że "to słowa popularne w prosektorium".
Sejm uchwalił w czwartek ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej; zgodnie z regulacją na polskiej granicy stanowiącej granicę zewnętrzną UE powstanie bariera zabezpieczająca przed nielegalną migracją. Szacowany koszt planowanej inwestycji to 1 mld 615 mln zł.
Projekt zgłoszony przez MSWiA był rozpatrywany w trybie pilnym. We wtorek wieczorem Rada Ministrów przyjęła go w trybie obiegowym i tego samego dnia trafił do Sejmu. Ustawa ma umożliwić pilną budowę zapory w związku z presją migracyjną na granicy z Białorusią. Uchwałę w sprawie ustawy wniesionej jako projekt pilny Senat podejmuje w ciągu 14 dni od dnia jej przekazania.
Dziennikarze pytali w piątek marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, kiedy Senat się zajmie tą ustawą i czy stanie się to bez zbędnej zwłoki.
"Słowo bez zbędnej zwłoki jest popularne w prosektorium, natomiast jeśli chodzi o mur, ciśnie mi się na myśl słynna piosenka +A mury runą+" - odpowiedział Grodzki.
"Jeżeli zamierzamy budować mury, zamiast sprawnie, za pomocą Frontexu i środków pomocy elektronicznej kontrolować granice, to nie wiem, czy to jest dobry pomysł" - dodał.
Dodał, że jeśli ustawa trafi do Senatu, ten "zajmie się nią w stosownym czasie". "Jeżeli będzie to ustawa 14-dniowa, mieści się w normalnie zaplanowanym posiedzeniu" - mówił Grodzki.
Zapowiedział, że będzie "dokładna analiza w komisjach i dokładna analiza plenarna". Zwrócił uwagę, że jeżeli bariera ma 186 km to koszt budowy jednego kilometra to ponad 8 mln zł. "Autostrady może się za to nie zbuduje, ale drogę powiatową można zrobić za taką cenę" - powiedział Grodzki.
"To jest gra polityczna, gra na emocjach, która tak jak w Ameryce nie doprowadzi do powstania muru, ale wyzwoli negatywne emocje" - dodał.