Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Zrobieni na szaro

Według badań PKPP „Lewiatan” w 2012 r. aż 32,2 proc. firm zatrudniało pracowników w szarej strefie. ZUS natomiast podaje, że w 2010 r. udział pracujących w szarej strefie wynosił 4,9 proc. ogółu pracujących a udział w PKB - 13,1 proc. Straty dla Skar

Małgorzata Armo/Gazeta Polska
Małgorzata Armo/Gazeta Polska
Według badań PKPP „Lewiatan” w 2012 r. aż 32,2 proc. firm zatrudniało pracowników w szarej strefie. ZUS natomiast podaje, że w 2010 r. udział pracujących w szarej strefie wynosił 4,9 proc. ogółu pracujących a udział w PKB - 13,1 proc. Straty dla Skarbu Państwa szacowane są wiec na ok. 6 mld zł rocznie.

Zdaniem posła Stanisława Szweda straty te są niedoszacowane.
- Podatki, składki na ubezpieczenia, na fundusz zdrowotny. To idzie w miliardy zł.  - mówi. - Pracodawca zatrudniający na czarno niby korzysta ale w razie „wpadki” może zapłacić karę w wysokości 75 proc. podatku dochodowego. Pracownik zarabia więcej, ale w razie choroby czy wypadku nie ma zasiłku, tak samo jest pozbawiany zasiłku dla bezrobotnych. A gdy przyjdzie czas na emeryturę w rubryce kapitał początkowy zobaczy okrągłe zero.

Zdaniem posła Szweda tzw. umowy śmieciowe, które nazywa on „zmorą polskiej gospodarki” też należą do szarej strefy.

- Uniemożliwiają młodym ludziom zakładanie rodzin, bo przecież nie mogą oni wziąć kredytu na mieszkanie, zagrażają ich stabilizacji. Nie zwrócono uwagi, że w Hiszpanii elastyczność w zatrudnieniu spowodowała 20 proc. bezrobocie i teraz kraj ten się z tego wycofuje. Najważniejszymi czynnikami, które kształtują rozmiar szarej strefy, są kwestie dotyczące podatków, kosztów zatrudnienia i przepisów prawa pracy oraz podaży siły roboczej. Wysokie koszty zatrudnienia i skomplikowanie przepisów prawa pracy są łatwiejsze do udźwignięcia przez większe przedsiębiorstwa, małe uciekają w szarą strefę - dodaje.

Teoretycznie wysokość podatków od dochodów osobistych w Polsce jest w porównaniu do innych państw niezbyt duża, rekompensują to jednak bardzo wysokie, przekraczające 38 proc. wynagrodzenia brutto, obciążenia społeczne.

Naukowcy, a w tym prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC, są przekonani, że szara strefa rozwija się w warunkach spowolnienia gospodarczego, które już stało się faktem. O wzroście szarej strefy w tym i w ub.r. jest też przekonana prof. Krystyna Strzałka z Uniwersytetu Gdańskiego. Jej zdaniem w 2012 r. wzrost ten osiągnął taki sam poziom co trzy lata temu, muszą to jednak jeszcze potwierdzić dokładne badania. Nawet kilkadziesiąt miliardów zł tracą przez szarą strefę finanse publiczne. Tyle można by uzyskać, gdyby pracujący w niej rozpoczęli legalną działalność i zaczęli płacić podatki oraz składki na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne. Precyzyjny szacunek strat budżetu jest niemożliwy, bo część uzyskiwanych poza legalnym obiegiem pieniędzy wraca do kasy państwa. M.in. w postaci VAT przy zakupach dokonywanych przez pracowników z szarej strefy.

Szare Euro 2012
Według GUS 5,5 proc. PKB stanowi szara strefa w handlu, gastronomii, hotelach i warsztatach naprawczych. 2,1 proc PKB wynosi ona w budownictwie, zaś 1,4 proc przypada na przemysł. Wzmocniły ją Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Jeszcze przed Euro Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, twierdził że w gastronomi będzie bardzo dużo osób, które zechcą dorobić poza fiskusem.
Jan B. znalazł na to najprostszy sposób. Po prostu podjeżdżał swoim samochodem pod grupy turystów. Z kilkoma udało mu się nawiązać kontakt. Dzwonili do niego wtedy, gdy potrzebowali transportu. B. pracuje jako ochroniarz i zarabia 900 zł „na rękę”. Wziął urlop na czas Euro, które przyniosło mu 5000 zł dochodu. Dzięki temu zapłacił zaległe rachunki i za 1400 zł kupił telewizor. Po Euro nadal dorabia w ten sposób, twierdząc, że żyje mu się o wiele lepiej.
Maria Z., bezrobotna, przez dwa tygodnie przed Euro dzień w dzień szyła małe biało – czerwone chorągiewki. Uszyła ich 1000. Sprzedawała je po 3 zł potem po 5. Ryczałtem za 800 zł odstąpiła komuś, kto jechał do Gdańska, resztę chorągiewek, która została. Zarobiła w sumie 3000 tys. zł. Dla bezrobotnej od trzech lat matki dwójki dzieci to pieniądze wręcz niewyobrażalne.
Zdaniem Piotra Giżkowicza, głównego ekonomisty Ernst & Young Polska, w naszym kraju 20 proc. inwestycji jest dokonywanych poza fiskusem.

Rząd wybrał obciążenia dla przedsiębiorców
Jednak rząd zamiast ograniczyć wydatki państwa, woli mnożyć obciążenia dla przedsiębiorców, a to jeszcze bardziej sprzyja rozwojowi szarej strefy. Jak w zwierciadle odbija się to w turystyce. Z oficjalnych statystyk wynika, że liczba zarejestrowanych pensjonatów wciąż spada. Ale liczba wielkich domów wciąż rośnie – nad Bałtykiem sezon trwa nie dłużej niż 50 dni, a opłaty i podatki trzeba płacić cały rok. Większość z nas ma do wyboru, albo zakończenie działalności, albo prowadzenie jej po kryjomu.
Szacuje się, że w Zakopanem od 30 do 50 proc. miejsc noclegowych nie istnieje. Tak przynajmniej wynika z różnicy pomiędzy liczbą przyjeżdżających tu turystów a miejscami noclegowymi - oczywiście jeżeli bierzemy pod uwagę te zarejestrowane.
- Rząd nie realizuje polityki zatrudnienia – mówi pos. Szwed. - Rząd PiS obniżył składkę rentową o 7 proc., a ekipa Tuska podwyższyła ją o 2 proc. Nastąpił więc wzrost kosztów pracy i kosztów utrzymania. W dodatku doszło do zamrożenia 5 mld zł przez ministra finansów na fundusz Pracy. To wszystko będzie nas jeszcze bardziej wpychać w szarą strefę – twierdzi poseł.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

Kaja Bogomilska