Amerykańska Federalna Administracja Żywności i Leków (FDA) wyraziła zgodę na podawanie tzw. dawki przypominającej szczepionek na COVID-19. Na razie dotyczy to pacjentów o osłabionych układach odpornościowych, ale niewykluczone, że wkrótce będzie to dotyczyć wszystkich.
USA zaczęły kampanię szczepień jako jedno z pierwszych państw na świecie. Jej początkowo imponujące tempo zwolniło jednak po kilku miesiącach. Obecnie w pełni zaszczepione jest niecałe 51 proc. Amerykanów, a kolejne 8 proc. przyjęło już pierwszą dawkę. Równocześnie kraj zmaga się z kolejną falą pandemii wywołaną przez wysoce zaraźliwy wariant Delta. W wielu miejscach, chociażby na Florydzie, notuje się najwięcej nowych dziennych zakażeń od początków pandemii.
W czwartek FDA autoryzowała podawanie trzeciej dawki szczepionki Pfizera i Moderny. FDA zgodziła się na jej podawanie osobom, których układy odpornościowe mogą być osłabione. Dotyczy to np. chorych na raka, AIDS czy osób po przeszczepach. Według danych przedstawionych w zeszłym tygodniu przez Centrum Kontroli i Zwalczania Chorób (CDC) dotyczy to ok. 2,7 proc. Amerykanów.
FDA podkreśliła, że na razie ich decyzja dotyczy tylko małej grupy pacjentów. „Kraj wszedł w kolejną falę pandemii COVID-19 i FDA jest szczególnie świadoma tego, że osoby o osłabionych układach odpornościowych są szczególnie narażeni na ciężką chorobę” - powiedziała p.o. komisarza FDA Janet Woodcock - „Po dokładnym zapoznaniu się z dostępnymi danymi FDA ustaliła, że w wypadku tej małej narażonej grupy podanie trzeciej dawki szczepionki Pfizera i Moderny może być korzystne”. Na razie nie jest jasne jaka decyzja zostanie podjęta w wypadku osób, które przyjęły wcześniej jednodawkową szczepionkę Johnson&Johnson.
Przedstawiciele FDA podkreślają, że ich decyzja dotyczy tylko osób o osłabionych układach odpornościowych i nie ma potrzeby podawania jej osobom spoza tej grupy. „Tak jak twierdziliśmy wcześniej, inne osoby które zostały w pełni zaszczepione, są chronione w wystarczający sposób i na razie nie wymagają dodatkowej dawki” - powiedziała Woodcock.
Kolejne badania dowodzą, że w wypadku osób o osłabionych układach odpornościowych szczepionki na COVID-19 są mniej skuteczne, zarówno z powodu samych chorób jak i leków na nie. Wielu naukowców jest przekonanych, że podanie trzeciej dawki szczepionki może tutaj pomóc i dzięki niej takie osoby uzyskają odporność na COVID-19 porównywalną z tą u osób zdrowych po dwóch dawkach. Opublikowane w środę w prestiżowym New England Journal of Medicine badanie pokazało, że u 120 pacjentów po przeszczepach organów podanie trzeciej dawki Moderny znacznie poprawiło ilość przeciwciał w porównaniu z grupą, która otrzymała placebo.
Woodcock nie wykluczyła jednak, że może się to zmienić. Powiedziała, że FDA „aktywnie angażuje się w oparty o naukę rygorystyczny proces” który ma wykazać kiedy dodatkowa dawka będzie potrzebna innym. Słynny wirusolog dr Antony Fauci powiedział telewizji NBC, że jego zdaniem konieczność podania trzeciej dawki wszystkim Amerykanom jest nieunikniona, ale nie nadszedł jeszcze na to czas.