Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nie przejmowali się pandemią. Wyciekły nagrania z imprezy urodzinowej Obamy

Biuro Baracka Obamy obiecywało, że jego 60-te urodziny z powodu szalejącej pandemii będą kameralne i z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. Zdjęcia i nagrania które wyciekły do internetu pokazały jednak, że było to kłamstwo.

Mike Brice/pixabay.com/service/license/

Obama jakiś czas temu zapowiedział, że z okazji swoich 60-tych urodzin zorganizuje huczną imprezę w swojej luksusowej posiadłości na słynnej wyspie Martha's Vineyard w Massachusetts. Według pierwszych informacji miało w niej wziąć udział od 400 do 500 osób, nie licząc obsługi, w tym wielu celebrytów. To oczywiście wywołało ogromne kontrowersje gdyż USA zmaga się z falą zakażeń COVID-19 wywołanych wariantem Delta. Początkowo zapowiadano, że impreza będzie toczyła się na zewnątrz, goście zostaną poproszeni o wcześniejsze przyjęcie szczepionki oraz, że zostaną zachowane wszelkie środki ostrożności. To jednak nie uciszyło fali krytyki i ostatecznie ogłoszono, że impreza będzie jednak kameralna, ograniczona do rodziny i najbliższych przyjaciół. 

Jeszcze przed początkiem imprezy wyszło na jaw, że może to nie być do końca prawda. Brytyjski dziennik Daily Mail zdobył nagranie z drona. Widać na nim było, że na posesji Obamy wzniesiono ogromny namiot dla gości, większy nawet od jego willi. Już w piątek inni mieszkańcy wyspy pisali również w mediach społecznościowych o zauważonych przez siebie celebrytach. Zauważono między innymi George'a Clooneya, Oprah Winfrey, Beyonce i Jay-Z, Toma Hanksa czy Dona Cheadle.

Lokalne lotnisko było pełne prywatnych odrzutowców i helikopterów, a wiozące gości Obamy taksówki i limuzyny miały według relacji lokalnej policji całkowicie zakorkować ulice na wyspie. Jeden z lokalnych przedsiębiorców powiedział Daily Mail, że Obama najwidoczniej ma „rozszerzoną definicję tego kim jest bliski przyjaciel” i że „jego bliscy przyjaciele to najwyraźniej także kumple od golfa, politycy, celebryci. Ci ludzie są na wyspie i wątpię, że każe wszystkim się wynosić”. 

Na potwierdzenie tego, że impreza była huczna, nie trzeba było długo czekać. Nieoficjalnie wiadomo, że goście Obamy byli proszeni o to, żeby nie robić zdjęć i nie nagrywać filmów, a już w szczególności nie chwalić się nimi w mediach społecznościowych. Oczywiście nie wszyscy posłuchali tego zakazu. 

Pierwsze zdjęcia z imprezy opublikował na swoim Instagramie występujący na niej raper Trap Beckham oraz jego manager TJ Chapman. Wśród opublikowanych przez nich zdjęć znalazło się takie, na którym widać jak obaj palą skręty z marihuany w trakcie imprezy – co w Massachusetts jest legalne. Na innych widać było przygotowane dla gości drogie alkohole i cygara. Jeszcze inne pokazywało, że goście mieli również do dyspozycji potrawy i przekąski z mięsa. Wcześniej zapowiadano, że impreza będzie w 100% wegańska a o menu zadba słynny wegetariański krytyk kulinarny Questlove

Opublikowane przez nich zdjęcia szybko zniknęły z internetu. Beckham w również usuniętym poście miał później wyjaśnić, że musiał je usunąć „z powodu przepisów”. Stwierdził również, że impreza Obamy była „epicka” i jeśli jakieś nagrania z niej wyciekną, to zrobi się o nich głośno na całym świecie. „Tańczył przez cały czas. Nikt nigdy wcześniej nie widział takiego Obamy” - miał napisać według dziennikarzy NYPost, którzy zdążyli zobaczyć jego wpis. 

Na niektórych zdjęciach opublikowanych przez rapera było widać gości Obamy, którzy rozmawiają ze sobą nie zachowując dystansu społecznego i nie mając maseczek. Wkrótce potem piosenkarka Erykah Badu opublikowała w mediach społecznościowych nagranie na którym widać ją na tle tańczącego Obamy. Na nagraniu wyraźnie widać, że ani ona, ani były prezydent i jego partnerka, którą w pewnym momencie przytulił, ani inni widoczni goście nie mają na sobie maseczek. 

Jej nagranie również zostało szybko usunięte, ale wielu ludzi zdążyło zrobić jego kopie. Brak maseczek to teraz spory problem wizerunkowy dla Demokratów. Jakiś czas temu CDC ogłosiła bowiem, że w związku z zaraźliwością Delty w obszarach o wysokiej transmisji komunalnej te powinny być noszone w pomieszczeniach zamkniętych także przez osoby w pełni zaszczepione. Demokratyczni gubernatorzy i samorządowcy w związku z tym błyskawicznie zaczęli przywracać nakazy ich noszenia a prezydent Biden w przemówieniu z Białego Domu bardzo ostro skrytykował Republikanów, którzy nie chcą iść w ich ślady. Martha's Wineyard została uznana za obszar o wysokiej transmisji komunalnej na kilka dni przed imprezą Obamy. 

Obama nie jest pierwszym politykiem lewicy, który dał się przyłapać na łamaniu promowanych przez lewicę obostrzeń covidowych. Gubernator Kalifornii Robert Newsom dał się na przykład sfotografować na przyjęciu urodzinowym znajomego w restauracji kiedy w jego stanie obowiązywał ścisły lockdown i wszystkie restauracje były zamknięte. Zdaniem wielu osób właśnie ten fakt sprawił, że szósta z kolei próba zorganizowania referendum o jego usunięciu ze stanowiska zakończyła się sukcesem. Na ich łamaniu została również przyłapana wpływowa spiker Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, dla której w trakcie lockdownu specjalnie otworzono salon fryzjerski w Los Angeles – i kilku innych lewicowych luminarzy. 

Problemów wizerunkowych udało się za to uniknąć prezydentowi Bidenowi. Na kilka dni przed imprezą Biały Dom ogłosił półoficjalnie, że nie weźmie w niej udziału i zamiast tego spędzi weekend z rodziną w swoim domku letniskowym. Wiele osób to zdziwiło bowiem w czasach, w których był wiceprezydentem Obamy, obu polityków miała łączyć bliska przyjaźń. Jakiekolwiek nie byłyby jednak powody tej decyzji, to teraz nie musi się martwić oskarżeniami o hipokryzję jakie słyszy Obama.    


 

 



Źródło: niezalezna.pl, NYPost, Daily Mail

Wiktor Młynarz