Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Tusk rozgrzewa media

Dziś mija szósty dzień pracy domowej, zadanej mediom na czwartkowej konferencji prasowej przez premiera Donalda Tuska. „W środę ogłoszę zmiany w rządzie” – obwieścił na zakończenie, z uśmiechem obserwując, jak dziennikarze zaczęli rzucać nazwiskami.

Dziś mija szósty dzień pracy domowej, zadanej mediom na czwartkowej konferencji prasowej przez premiera Donalda Tuska. „W środę ogłoszę zmiany w rządzie” – obwieścił na zakończenie, z uśmiechem obserwując, jak dziennikarze zaczęli rzucać nazwiskami. „Ciekawa i konieczna korekta w rządzie” – ogłosił na swoim Twitterze, nie pozwalając opaść dziennikarskim emocjom. Sztuczka stara jak rządy Platformy, a działa jak zawsze. Od czwartku przedstawiono już dziesiątki scenariuszy, powstały dziesiątki tekstów. Skąd mój dystans do tego „głodu newsa”, tak przecież naturalnego w mediach? Po pięciu latach rządów – i doświadczeniu poprzednich dymisji, gdy za każdym razem słyszeliśmy teksty w wałęsowskim stylu „nie chcem, ale muszem” – trudno nie dojść do prostego wniosku. Skoro tamci ministrowie byli tacy świetni, a trzeba było ich zwolnić, to znaczy, że przyszedł czas na realną zmianę: dymisję ich szefa.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Samuel Pereira