Sébastien Ogier i Julien Ingrassia rekordowy ósmy raz wygrali Rajd Monte Carlo, a Elfyn Evans ze Scottem Martinem zajęli drugą lokatę w legendarnym rajdzie, który zainaugurował sezon 2021. Warto zauważyć, że aż czterech kierowców w Yarisach WRC znalazło się w najlepszej szóstce rajdu, natomiast TOYOTA GAZOO Racing prowadzi zdecydowanie w kategorii producentów.
Pod wodzą nowego szefa, Jari-Mattiego Latvali, zespół TOYOTA GAZOO Racing w uchodzącym za najtrudniejszy i najbardziej nieprzewidywalny rajdzie w kalendarzu, dominował niemal od samego początku. Wszyscy trzej kierowcy fabrycznego teamu byli liderami rajdu, a do tego wygrali 14 odcinków specjalnych. Na dodatkowo punktowanym Power Stage’u, który kończył rajd, zajęli trzy najwyższe lokaty, co od tego sezonu ma jeszcze większe znaczenie, gdyż punkty przypisywane są także producentom. To dlatego zespół zebrał komplet punktów i prowadzi w mistrzostwach świata z przewagą aż 22 punktów.
„Jestem bardzo dumny z zespołu, to fantastyczny wynik. Mamy wspaniały zespół i najlepszych kierowców. Trudno o lepszy początek sezonu” – powiedział Jari-Matti Latvala, który na stanowisku zastąpił Tommiego Mäkinena.
Impreza na drogach wokół Monte Carlo po raz kolejny była tak wymagająca, jak się tego spodziewano. Dodatkową trudnością był start na nowych oponach Pirelli, a także zmiany w harmonogramie wymuszone przez pandemię, które oznaczały jazdę jeszcze przed świtem. Francuski duet w tych trudnych warunkach potwierdził swoją klasę. Wygrał aż osiem odcinków specjalnych, a od dziewiątej próby do samej mety nie wypuścił prowadzenia w rajdzie z rąk.
Ogier i Ingrassia udowodnili, że są specjalistami od Rajdu Monte Carlo. Tegoroczny triumf był ich ósmym w karierze, co czyni ich rekordzistami wszech czasów. Była to także ich 50. wygrana w karierze w WRC, czym plasują się na drugim miejscu w historycznych tabelach. Dla Toyoty to też wyjątkowe zwycięstwo, gdyż Yaris WRC po raz pierwszy okazał się najszybszą rajdówką w tej imprezie. Samochód Toyoty wygrał Rajd Monte Carlo czwarty raz, równo 30 lat po pierwszym triumfie z 1991 roku.