Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Bronią sędziego Tulei

Sędzia Igor Tuleya w ustnym uzasadnieniu do orzeczenia w sprawie dr. G. nie naruszył norm wynikających z przepisów prawa ani też z zasad etyki obowiązujących sędziego - uznała Krajowa Rada Sądownictwa.

Marcin Pegaz/Gazeta Polska
Marcin Pegaz/Gazeta Polska
Sędzia Igor Tuleya w ustnym uzasadnieniu do orzeczenia w sprawie dr. G. nie naruszył norm wynikających z przepisów prawa ani też z zasad etyki obowiązujących sędziego - uznała Krajowa Rada Sądownictwa.

"W demokratycznym państwie prawa można oczywiście nie zgadzać się z treścią uzasadnienia, podnosić merytoryczne argumenty czy komentować jego treść. Dyskredytowanie jednak sędziego czy potępianie go za to, że wykonuje swoje obowiązki jest działaniem nie do zaakceptowania przez Krajową Radę Sądownictwa" - czytamy w stanowisku 25-osobowej Rady złożonej z przedstawicieli sądów, Sejmu, Senatu, prezydenta oraz ministra sprawiedliwości.

Jak przypomniała Rada, rolą sądu jest "wymierzanie sprawiedliwości i uzasadnianie orzeczeń w taki sposób, by były one jasne i zrozumiałe nie tylko dla stron, ale również dla opinii publicznej".

Wypowiedzi sędziego Tulei i odwołania do stosowania represji z okresu stalinizmu wywołały oburzenie Stowarzyszenia Żołnierzy Amii Krajowej i Więźniów Politycznych. Prezes stowarzyszenia ppłk. Franciszek Oremus opowiadał mediom o torturach, jakie stosowano wobec niego i jego kolegów w okresie stalinowskim - m.in. rażeniu prądem, biciu, trzymaniu zimą w celi bez szyb i w karcerach, gdzie nagich więźniów polewano zimną wodą i stwierdził, że stosowanie przez sędziego porównań do tego okresu jest oburzające.

 



Źródło: niezalezna.pl,PAP

pk