W ramach Funduszu Wsparcia Kultury rząd rozdysponował 400 mln złotych dla - czasem szeroko pojętej - branży artystycznej. Niespełna 2 mln złotych z tej puli otrzymała Fundacja Krystyny Jandy na rzecz Kultury, która prowadzi dwa warszawskie teatry. Sama Janda jest jednak "rozgoryczona" wysokością rządowego wsparcia. - Wnioskowaliśmy o 5,8 mln zł, tyle dokładnie wynoszą nasze straty, które zostały udokumentowane we wniosku - stwierdziła aktorka.
Ministerstwo Kultury i Sportu przedstawiło niedawno listę ponad 2000 podmiotów - beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury, w ramach którego rozdysponowano łącznie 400 mln złotych. Lista wywołała wiele kontrowersji, związanych zarówno z wysokością wsparcia, jak i szczegółów działalności części podmiotów.
- O tym, kto dostał wsparcie, nie decydowały sympatie, rodzaj uprawianej sztuki, ale algorytm pokazujący kto stracił przychody w wyniku pandemii - tłumaczył wczoraj mechanizm przydzielania wsparcia minister kultury, Piotr Gliński.
1,8 mln z puli FWK trafiło do Fundacji Krystyny Jandy na Rzecz Kultury - instytucji kierowanej przez znaną aktorkę i prowadzącą dwa warszawskie teatry - Och-Teatr oraz Teatr Polonia. Sama Janda jest jednak niezadowolona z kwoty wsparcia.
- Wnioskowaliśmy o 5,8 mln zł, tyle dokładnie wynoszą nasze straty, które zostały udokumentowane we wniosku, a otrzymaliśmy 1,8 mln zł wsparcia. Jestem więc trochę rozgoryczona, że naszym dwóm teatrom przyznano zaledwie 30 proc. kwoty, jakiej potrzebowaliśmy. Choć z drugiej strony cieszę się, że dostaliśmy chociaż tyle, bo myślałam, że pan minister nas skreśli
- powiedziała aktorka w rozmowie z Wirtualną Polską.