Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Hej, hej, tu NBA!

Jestem na tyle stary i jednocześnie na tyle młody, żeby pamiętać, jak w czasach licealnych siedziało się do później nocy i czekało na transmisję meczów NBA. Widziałem sporo porywających pojedynków z czasów koszykarskich legend: Michael Jordan, Magic Johnson, Scottie Pippen, Ewing i mógłbym tak długo, z pamięci.

Prawie każdy mecz nie pozwalał zasnąć, zdarzały się też mecze magiczne, z których akcje pokazywane są dziś, a co moje pokolenie mogło obserwować na żywo, z komentarzem Szaranowicza i Łabędzia. I to właśnie ci dwaj dziennikarze wymyślili „Hej, hej, tu NBA”, czołówkę zapowiadającą mecze amerykańskiej ligi koszykarskiej. Tyle pamiętam z przeszłości własnej i sportowej w wydaniu amerykańskim. Czego nie pamiętam? Odwołanego meczu z powodu jakichkolwiek zamieszek politycznych, których, rzecz jasna, i w tamtym czasie nie brakowało. Owszem, gdzieś tam delikatnym echem odbijały się oświadczenia gwiazd NBA związane z potępianiem rasizmu, ale w polskich transmisjach praktycznie ten temat nie istniał. Za to kibic dostawał pełną wiedzę, co działo się w karierze sportowej poszczególnych zawodników, i poznawał szczegółowe statystyki, w czym specjalizował się redaktor Łabędź. Takie staromodne podejście do sportu współcześnie nie istnieje, jesteśmy zasypywani ideologicznym przekazem i absurdami w stylu kartonowej publiczności wspieranej przez doping „z puszki”. Wiadomo, czasy się zmieniają. Nie sądziłem jednak, że dożyję takich dni, w których koszykarze NBA zamienią się w polityków, i to tak słabej jakości, że z powodu barbarzyńskich wybryków Black Lives Matter odwołają mecz play off. Świat, jaki znałem, odchodzi, również świat sportu, dziś wszystko się miesza i staje się jedną wielką, ideologiczną paszą dla mas.

 



Źródło: Gazeta Polska

Piotr Wielgucki „Matka Kurka”