"Apeluję do Trzaskowskiego i jego kolegów z totalnej opozycji, że jeżeli nie potrafią nam pomóc na arenie międzynarodowej, to żeby nie przeszkadzali" - z taką prośbą europoseł Adam Bielan zwrócił się dziś do przeciwników politycznych po tym, jak padły z ich strony komentarze dotyczące wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA. Bielan mówił też o sondażach i najnowszym spocie "anty-PiS", ukazującym Polaków w krzywym zwierciadle.
Podczas rozmowy z redaktor Katarzyną Gójską w porannych "Sygnałach Dnia" Adam Bielan mówił o tym, jak mogłaby wyglądać Polska, gdyby prezydentem w tym roku został Rafał Trzaskowski.
Wszystkie inicjatywy rządu byłyby blokowane, o ile Senat może przeciągnąć prace nad ustawą, o tyle prezydent może taką ustawę zawetować
- odpowiedział Adam Bielan.
Dlaczego rzecznik sztabu wyborczego Andrzeja Dudy myśli właśnie w ten sposób? Wyjaśnił to w kilku zdaniach.
Rafał Trzaskowski jest działaczem PO, która sama siebie nazywa totalną opozycją, miał problemy z wypłatą środków 500+ dla dzieci w Warszawie, miał problemy z wypłatą mikropożyczek dla przedsiębiorców warszawskich. Rafał Trzaskowski ma długą historię walki z rządem jako prezydent Warszawy, gdyby został prezydentem Polski miałby więcej narzędzi. To byłoby 3,5 roku konfliktu, chaosu i paraliżu
- stwierdził Bielan.
Ale to nie koniec...
Platforma Obywatelska ma długą historię oszukiwania wyborców, w 2011 roku zapowiadali, że nie podniosą wieku emerytalnego, a po wyborach ten wiek podnieśli, powołując się na kryzys gospodarczy. Trzaskowski już po wyborach w 2015 roku rozdawał program 500 Plus rozdawnictwem i wzywał nas, byśmy naszych obietnic nie realizowali. Trzaskowski, gdy został prezydentem Warszawy, natychmiast wycofał się ze swoich sztandarowych obietnic
- zaznaczył.
Pytany o wyniki sondaży, które pokazują spadające notowania prezydenta Andrzeja Dudy, europoseł Adam Bielan zaznaczył, że nie należy kierować się takimi wynikami. Dlaczego?
Rynek badań opinii publicznej w Polsce jest dość specyficzny, jest wiele firm-krzaków, które pojawiają się tuż przed wyborami, zajmują się pompowaniem kandydatów. Jeżeli te sondaże sprawią, że nasi wyborcy zostaną zmobilizowani, to ja będę zadowolony. Liczy się wynik wyborów 28 czerwca, Polacy zdecydują o tym, kto zostanie prezydentem
- wyjaśnił.
Przed nami jeszcze ostatni tydzień kampanii wyborczej i wszystko jest możliwe. Prezydent Andrzej Duda w przyszłym tygodniu odwiedzi Stany Zjednoczone, gdzie spotka się z prezydentem Donaldem Trumpem. Będzie pierwszą głową państwa przyjętą w Białym Domu po epidemii koronawirusa.
To, co się udało prezydentowi Dudzie, to zbudować najlepsze historie relacje z USA, kluczowe dla naszego bezpieczeństwa. USA są największym mocarstwem militarnym i dzięki panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie udało się przyciągnąć wojska amerykańskie, udało się sprawić, że są one elementem trwałym naszego bezpieczeństwa. To, że pan prezydent Duda potrafił zbudować relacje z Trumpem, to pokazuje, że jest skutecznym dyplomatą
- powiedział Bielan.
Redaktor Katarzyna Gójska przypomniała słowa Trzaskowskiego, który zaapelował, by Andrzej Duda podczas tej wizyty nie podejmował kluczowych decyzji, bo kończy się jego kadencja. Odpowiedź była krótka:
Apeluję do Trzaskowskiego i jego kolegów z totalnej opozycji, że jeżeli nie potrafią nam pomóc na arenie międzynarodowej, to żeby nie przeszkadzali.
W ostatnim czasie ukazał się spot w ramach kampanii "Nie Głosuj Wybory 2020", w którym pewne grupy społeczne są sparodiowane i przedstawione w dość negatywnym świetle. Cały spot ma otoczkę typowego "anty-PiS". Adam Bielan uważa, że to nieprzypadkowa produkcja.
To kolejny dowód na to, jak wielką machinę nienawiści w internecie PO stworzyła. To Sok z Buraka, to dziesiątki kont internetowych, które powielają kłamstwa i karmią się nienawiścią. Ten spot to coś kuriozalnego. Kilka tygodni temu okazało się, że PO czy podmioty z nią związane szukają aktorów, którzy mają sportretować w krzywym zwierciadle Polaków. Było naigrywanie się z osób starszych, osób o poglądach narodowych, mieszkańców mniejszych miast.
- wymieniał polityk.
To się w głowie nie mieści, że w 2020 roku ktoś chce robić kampanię wyborczą, dzieląc w ten sposób Polaków
- podsumował Bielan.