PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Czekanie na dymisje

Ewa Kopacz stwierdziła, że nie ma problemu ze słowem „przepraszam” i dodała..., że nie ma za co przepraszać. „Tam starałam się robić wszystko, tak jak umiałam najlepiej.

Ewa Kopacz stwierdziła, że nie ma problemu ze słowem „przepraszam” i dodała..., że nie ma za co przepraszać. „Tam starałam się robić wszystko, tak jak umiałam najlepiej. Z całym sercem i wysiłkiem fizycznym, jaki potrafiłam z siebie wykrzesać. Jeżeli to wymaga przeprosin, to zostawiam to do państwa oceny”.

Wypowiedzi polityków PO, a także decyzja, by informacje o tym, co działo się w Smoleńsku, przedstawiał Jarosław Gowin, dowodzi, że PO ma zamiar, jak zwykle, iść w zaparte. Ale być może to, że nawet prorządowi dziennikarze wzywają do przeprosin, zmusi premiera do jakiegoś gestu. Może więc powie, że „poczuwa się do odpowiedzialności, mimo że w tych tragicznych chwilach jego rząd zrobił wszystko, co było w mocy” i że „w sytuacjach bez precedensu zdarzają się też sytuacje bez precedensu” lub tym podobne banialuki. Nic to nie pomoże. Niczego nie zmieni.

Ks. Błaszczyk, który zdobył się na przejmujące błaganie o wybaczenie, jest jak ktoś z innego świata. Świata, gdzie jest Bóg i system wartości, w którym istnieje odpowiedzialność. W wypadku Tuska czy Kopacz poniesienie odpowiedzialności to odejście z życia publicznego. Każdy dzień dowodzi, że to oczekiwanie oczywiste. W ostatnim czasie grupa Polaków, która to dostrzega, gwałtownie się zwiększyła.



 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Joanna Lichocka