Polskie szkoły mają za sobą prawie miesiąc obowiązkowej zdalnej edukacji. Jest to duża zmiana zarówno dla nauczycieli i uczniów, jak i ich rodziców oraz placówek edukacyjnych, które muszą zająć się organizacją lekcji online. Cała sytuacja może zmienić model nauczania w polskich szkołach oraz podejście nauczycieli do korzystania z nowych technologii w edukacji.
Z powodu pandemii SARS-CoV-2 szkoły i placówki edukacyjne w Polsce pozostają zamknięte od 12 marca, a od 25 marca lekcje obowiązkowo odbywają się zdalnie. Z badań przeprowadzonych przez Brainly wynika, że już w połowie marca blisko 70 proc. uczniów w Polsce uczestniczyło w lekcjach online prowadzonych przez nauczycieli. Placówki oświatowe najczęściej wykorzystują do nauki online takie platformy jak Skype, Google Classroom, Microsoft Teams, czy dziennik elektroniczny, np. Librus.
Jest szereg narzędzi wspierających nauczycieli w zdalnej nauce. To m.in. portal epodreczniki.pl opracowany przez MEN, ale również portal Zdalne lekcje przygotowany przez Ministerstwo Cyfryzacji i NASK.
- mówi Łucja Kornaszewska-Antoniuk, kierowniczka działu programów w Fundacji Orange.
Jak poinformowało Ministerstwo Edukacji Narodowej, w dniach 11 marca – 8 kwietnia z portalu epodreczniki.pl korzystało ponad 460 tys. użytkowników, którzy generowali 2 mln odsłon dziennie. Nie brakuje również platform tworzonych przez prywatne firmy, organizacje czy fundacje.