Wymagający dialogu i komunijny (wspólnotowy) charakter człowieka urzeczywistnia się w bezpośredniej relacji „ja” – „ty” i w życiu we wspólnotach, przede wszystkim w rodzinie i w narodzie. Ks. Józef Tischner pisał: „Przestrzenią człowiekowi najbliższą jest dom”. Dziecko żyje, rozwija się i rozkwita najpierw w domu i w rodzinie. Na szczęście w naszej ojczyźnie ciągle jeszcze jest oczywiste, że dziecko potrzebuje mamy i taty, którzy je mądrze kochają i wychowują. Niestety, jest coraz mniej oczywiste, że dla dziecka ważni są również dziadkowie. Czy propagowana, także przez prawicowych polityków i publicystów, moda, aby seniorzy stali się wyznawcami hedonizmu i teorii samorealizacji, służy im samym i ich wnukom? Z krajów skandynawskich płynie do nas w tej sprawie wyraźne ostrzeżenie.