10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Orban: niech Bóg błogosławi Polaków

Niech Bóg błogosławi Polaków - powiedział premier Węgier Viktor Orbán i dodał po polsku "za wolność naszą i waszą".

Niech Bóg błogosławi Polaków - powiedział premier Węgier Viktor Orbán i dodał po polsku "za wolność naszą i waszą". Wcześniej tysiące Polaków i Węgrów przeszły w pochodzie przez centrum Budapesztu.

- Nie będziemy drugorzędnymi obywatelami Europy. Żądamy równości, a wolność kraju jest sumą wolności poszczególnych obywateli - podkreślił premier Węgier podczas przemówienia na placu Kossutha, na którym zebrało się ponad 50 tys. ludzi. 

O godz. 9 rozpoczęła się uroczystość na schodach muzeum, w miejscu, w którym Sándor Petöfi sformułował swoje „12 żądań”. Odbyły się przemówienia, m.in. burmistrza Budapesztu Istvána Tarlósa, który był inicjatorem powstania w Budapeszcie pomnika upamiętniającego zbrodnię katyńską. W 2008 r. został odznaczony przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, a Rada Polskiej Fundacji Katyńskiej przyznała mu Medal Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. W imieniu Polaków uczestniczących w uroczystościach przemówienie wygłosił redaktor Tomasz Sakiewicz. Mówił przede wszystkich o wspólnych doświadczeniach historycznych dwóch narodów: polskiego i węgierskiego. Wystąpienie Tomasza Sakiewicza, jak i pozostałą część uroczystości, transmitowały na żywo węgierskie stacje telewizyjne.



- Jest cudownie: wspaniała słoneczna pogoda, setki flag węgierskich i polskich, wzajemna życzliwość. Widziałam wielu Węgrów, wzruszonych postawą Polaków. Są niezwykle zaskoczeni liczbą uczestników Wielkiego Wyjazdu na Węgry - mówi Katarzyna Pawlak, dziennikarka "Gazety Polskiej Codziennie". -

Około godz. 10 nastąpił przemarsz Polaków spod Muzeum Narodowego na Górę Zamkową (dystans 4,5 km). Widać było flagi narodowe obu państw, transparenty "Solidarności" i napisy: "Boże, błogosław Węgrów" i "Niech żyje Viktor Orban". Osoby, które przyjechały pociągiem, zostały odwiezione na chwilę do hoteli w celu zakwaterowania i krótkiego odpoczynku.

Godzinę później nastąpiło podpisanie umowy o współpracy pomiędzy Radą Porozumienia Społecznego (CET) na Węgrzech i w Niecce Karpackiej, którą reprezentuje prezes CET Csizmadia László, a tygodnikiem „Gazeta Polska”, który reprezentował red. Tomasz Sakiewicz, z klubami „Gazety Polskiej” (w imieniu klubów umowę podpisał prezes Ryszard Kapuściński).


(Podpisanie porozumienie pomiędzy Radą Porozumienia Społecznego CET a Klubami Gazety Polskiej. Na zdjęciu (od lewej): Ryszard Kapuściński, Tomasz Sakiewicz, Csizmadia Laszlo; fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska)

W tym samym czasie w kilku miejscach na Górze Zamkowej, od Szent György tér (pl. św. Jerzego) do pl. Kapisztrána, odbywały się występy artystyczne.

Uczestnikom Wielkiego Wyjazdu na Węgry podziękował burmistrz Budapesztu Istvan Warlos. 

Po godz. 13 rozpoczął się przemarsz z Góry Zamkowej na drugą stronę Dunaju, na pl. Kossutha, gdzie rozpoczęły się węgierskie uroczystości państwowe. Polacy mieli zaszczyt iść na czele pochodu – tuż za węgierskimi huzarami. Na pl. Kossutha zebrało się ponad 50 tys. osób.

W swoim przemówieniu premier Viktor Orbán podziękował Polakom za przybycie do Budapesztu. Odniósł się również do pomocy udzielonej Węgrom w 1848 r. i wspomniał gen. Józefa Bema.

"Niech Bóg błogosławi Polaków" - stwierdził. - "Za wolność naszą i waszą" - dodał po polsku, wzbudzając entuzjazm tysięcy ludzi zgromadzonych na placu Kossutha.



- Wolność i godność nie jest przywilejem tylko tych, którzy żyją w luksusie. Wyzwoliliśmy setki rodzin z pułapki, w którą by wpadły, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Potrzebujemy sukcesów gospodarczych i reformy służby zdrowia. Jeśli chcemy zmienić kraj, to musimy zmienić samych siebie - mówił Viktor Orbán. - Jesteśmy na początku tej drogi, ale nie będziemy drugorzędnymi obywatelami Europy. Żądamy równości, a wolność kraju jest sumą wolności poszczególnych obywateli. Oddajemy hołd tym, którzy są waleczni i nieustępliwi, ludziom, którzy biorą sprawy w swoje ręce. Tak było w 1848 r. i tak jest teraz - podkreślił premier Węgier.

Wcześniej - jako pierwszy - głos zabrał węgierski eurodeputowany, który także podziękował Polakom za tak liczne przybycie do Budapesztu. Aplauz wzbudził stwierdzeniem, że w węgierskiej konstytucji jest zapis, iż komunizm był zbrodniczym systemem.

Według przybliżonych szacunków, do Budapesztu przybyły 3-4 tys. Polaków. 

Na miejscu jest obecny poseł PiS Stanisław Pięta. - Węgrzy pokazali, że można podnieść się z kolan po okresie niszczycielskich rządów. Mam nadzieję, że to samo stanie się w Polsce - mówi.

Inicjatywie Polaków towarzyszy ogromne zainteresowanie węgierskich mediów. Według naszych informacji - chęć wywiadu na żywo z Tomaszem Sakiewiczem, redaktorem naczelnym "Gazety Polskiej", zgłosiła największa węgierska telewizja.



fot. facebook.com



fot. facebook



Wczoraj w nocy pociąg, którym jadą uczestnicy Wielkiego Wyjazdu na Węgry, minął ostatnie przystanki w Polsce - Nowy Sącz i Tarnów, gdzie wsiadali kolejni pasażerowie. Na peronie uczestników wyjazdu do Budapesztu gorąco witało kilkanaście osób z biało-czerwonymi flagami.

Parędziesiąt kilometrów przed Nowym Sączem pasażerów pociągu poinformowano, że lokomotywa nie jest w stanie pociągnąć składu. Na szczęście po ok. 30 minutach podstawiono drugą lokomotywę. Ta po kilku nieudanych próbach ruszyła.

W Nowym Sączu na peronie uczestników Wielkiego Wyjazdu powitały zakonnice, które przygotowały dla nich specjalny poczęstunek.

- Atmosfera w dalszym ciągu jest bardzo dobra. Czekamy na ostatni przystanek w Polsce, a potem na przekroczenie granicy - mówili uczestnicy wyjazdu.

W Warsie odbyło się wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych.




powitanie pociągu w Nowym Sączu, fot. Małgorzata Armo



w pociągu panowała wspaniała atmosfera, fot. Małgorzata Armo 



wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych, fot. Małgorzata Armo 



powitanie pociągu w Tarnowie, fot. Małgorzata Armo



powitanie pociągu w Tarnowie, fot. Małgorzata Armo

 



Źródło:

wg,kp