Opublikowała manifest „Państwo, wspólnota, polityka, praca”, o którym „GW” natychmiast napisała, że to ostatnia szansa PO, którą „przygniatają bierność, brak idei, zajmowanie się głównie sobą: kto z kim przeciw komu i jeszcze afera reprywatyzacyjna”. Nie warto się nad tym manifestem rozwodzić, bo nic z tego nie będzie – Platforma jest po prostu partią upadłą i nawet przepisywanie społecznego programu PiS nic jej nie pomoże. Ale odnotować zjawisko dla uciechy warto.
Tymczasem najnowszy sondaż CBOS także nie pozostawia złudzeń totalnej opozycji. PiS ma w nim rekordowe poparcie 47 proc., PO spada do poziomu 16 proc., a Nowoczesna – 6 proc. To m.in. efekt obniżenia wieku emerytalnego – dotrzymania kolejnej ważnej obietnicy wyborczej. Opozycja, zajmując się w tym czasie obroną wielkich przywilejów emerytalnych byłych esbeków, pokazuje z jednej strony, wobec jakich grup interesów musi być lojalna, z drugiej – całkowite oderwanie od rzeczywistości.
Tak wysokie poparcie może wywołać zawrót głowy. Warto więc – i zrobił to na zjeździe klubów „Gazety Polskiej” w Spale lider PiS Jarosław Kaczyński – przypomnieć, jak poważne i trudne zadania są jeszcze przed nami w tej kadencji.
Jak wiadomo, pierwszorzędna i kluczowa jest reforma sądownictwa. Nie można przeprowadzić w tym zakresie pozornych zmian kosmetycznych, bo reformy sądów nie wdraża się co dwa lata – to się robi raz na kilkadziesiąt lat. A ponieważ obu stronom – zarówno PiS, jak i prezydentowi Andrzejowi Dudzie – zależy na realizacji tej jednej z najważniejszych obietnic wyborczych, można optymistycznie założyć, że w najbliższych tygodniach uda się znaleźć kompromis i obie ustawy (o Sądzie Najwyższym i KRS) zostaną uchwalone.
Nie mniej ważne rzeczy czekają nas później. Będą to kolejne ustawy kluczowe dla zmiany systemu III RP. Prezes Jarosław Kaczyński dokładnie je w Spale wyłożył. Po pierwsze – zmiana ordynacji wyborczej. Nie tylko samorządów i nie tylko mają to być zmiany organizacyjne. Obok usprawnienia sposobu przeprowadzenia wyborów i zwiększenia ich transparentności, jak zainstalowanie kamer w lokalach wyborczych i miejscach liczenia głosów oraz przezroczystych urn, trzeba wprowadzić zmiany o aspekcie politycznym. Należy podjąć temat jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach samorządowych, bo często służą one konserwowaniu lokalnych układów. Zdarza się, że mając nawet 40-procentowe poparcie w danym okręgu, komitet wyborczy pozbawiony jest swojej reprezentacji. Trzeba także wprowadzić zakaz kandydowania w wyborach samorządowych na dwie funkcje naraz. Zdarzało się, że ktoś kandydował do sejmiku wojewódzkiego i na burmistrza swojego miasta – potem, jeśli wygrywał w mieście, rezygnował z miejsca w sejmiku, a na jego miejsce wchodził kolejny kandydat z najmocniejszym poparciem z listy. Wyborcy byli w ten sposób wprowadzani w błąd – głosowali na kogoś, kto wcale nie miał zamiaru reprezentować ich w sejmiku. Nie jest wykluczone, że zmiany powinny objąć także ordynację do sejmu. Tu, być może, warte rozważenia jest zmniejszenie dotychczasowych okręgów wyborczych. Oznaczałoby to bliższy związek posłów z wyborcami, ale też wprowadzenie mechanizmu, który premiowałby, podobnie jak JOWy, silne ugrupowania. Ta ostatnia propozycja nie jest przesądzona, dyskusja na ten temat trwa.
Kolejnym wielkim zadaniem, które czeka nas w tej kadencji, jest kwestia dekoncentracji mediów. Jarosław Kaczyński zastrzegł, że nie będzie to rozwiązanie, które spowoduje, iż na rynku medialnym przestaną dominować media lewicowe. Ale trzeba stworzyć mechanizm zgodny z prawem, także z ustawodawstwem europejskim, aby doprowadzić do tego, by większa część rynku medialnego była w rękach polskich. Jak wiadomo, taki projekt przygotowywany jest przez Ministerstwo Kultury i gdy zapadnie pozytywna decyzja polityczna, trafi do sejmu.
I jeszcze jeden ważny problem – reforma służb specjalnych. Projekty ustaw w tej sprawie czekają na decyzję, by trafić pod obrady sejmu.
To zadania na najbliższe miesiące – ale najpierw sądownictwo. Spory, emocje, rywalizacja – to normalna rzecz w polityce. Byleby nie wywracały ważnych projektów – Polacy to docenią.